Księża dają piątkową dyspensę za 300 zł
Toruńscy duchowni za pieniądze zwalniają wiernych z piątkowych postów, obowiązujących katolików. Każą też sobie płacić za śluby, których... nie udzielą
![piwko144](https://wykop.pl/cdn/c3397992/piwko144_1,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- 94
Toruńscy duchowni za pieniądze zwalniają wiernych z piątkowych postów, obowiązujących katolików. Każą też sobie płacić za śluby, których... nie udzielą
Komentarze (94)
najlepsze
Mam świeży punkt widzenia.
W niedzielę moja Mama dawała na wypominki roczne.
Składka oczywiście dowolna.
Była w stanie dać tylko 50 zł.
Ksiądz gdzieś poszedł i kazał przekazać listę nazwisk i datek kościelnemu.
Kościelny przyłazi i pierwsze co pyta czy ksiądz zezwolił na tyle nazwisk.
Moja Mama potwierdziła.
W momencie jak przekazywała datek i listę kościelny z oburzeniem powiedział, że 50 zł to za
jestem chyba już całkowicie niewierząca, ale teraz to i praktykowac przestane...
jap####%$e jak mnie to wk$$$ia
ostatnio na wszystkich swietych zauważyłam jakim PRANIEM MÓZGU jest msza,
te same regułki powtarzać, zeby nie przestac wierzyc i co niedziela chodzic- zeby dluzszej przerwy nie było.
Kompletny zakaz samodzielnego myslenia.
p.s. Gdy wyprawiałem 18stke w piątek i poszedłem do księdza po dyspensę, to kazał mi jedynie przekazać wszystkim, ze dyspensa obejmuje każdego, kto pomodli się w 'intencjach papieskich'. Ofiara? 'jak będziesz mógł, to wrzuć coś kiedyś na kwiaty'
W tym roku po raz pierwszy pojechałem na cmentarz do drugiej części rodziny na mszę. Przeraziłem się... ksiądz prawił kazanie o tym, jak przyszła pewna kobieta do niego poskarżyć się, że mąż ją od "dewotek" wyzywa bo co dzień chodzi do kościoła. Nie dość, że poczułem się jakbym słuchał słów Ojca Dyrektora to jeszcze miało to miejsce we wszystkich świętych. Btw. też macie wrażenie, że tylko
Młody ksiądz spowiada i nagle penitentka mówi:
- Proszę księdza, uprawiałam seks oralny z chłopakiem, a jestem przed ślubem!
Ksiądz się zmieszał i ostatecznie dał 20 dziesiątek za pokutę, ale frapowało go to, czy pokuta była odpowiednia. Poszedł do proboszcza po radę, ale go nie zastał. W zakrystii byli za to ministranci. Więc nie mogąc się doczekać proboszcza, zapytał ich:
- Chłopcy, taki niezręczny problem:
Chociaz mam nadzieje , ze pokolenie internetu (wiem glupio to brzmi , ale tak chyba trzeba nazwac obecnych mlodych ludzi) , ktore ma dostep do ogromnej ilosci wiedzy , nie pozwoli na dalszy
Nikt mnie nie pytał czy chce byc katolikiem, po prostu byłam/jestem(?). Z czasem człowiek zaczyna myslec, czyta, ale mimo wszystko nie jest łatwo sie wyłamac. Mysle ze chodzenie do koscioła jest dla mnie tradycja a nie religia.