A to jest jeszcze trudniejsze i niebezpieczniejsze niż wygląda! Trzeba nie tylko wcelować w niewielki wlew -- co robi pilot lub operator latającej cysterny, zależnie od konstrukcji końcówek do tankowania -- ale i brać pod uwagę turbulencje generowane przez latającą cysternę. W samym "wężu" płynie paliwo pod sporym ciśnieniem i przygrzanie weń ma skutki, które są... dalece niepożądane.
Przy tym wszystkim, piloci obu maszyn, szczególnie myśliwca, muszą nie tylko współpracować ze sobą,
@monarchista: Bo mamy problem z przechowywaniem energii. Generowanie -- OK. Przechowywanie jest dla nas dużo trudniejsze. Dlatego musimy robić takie jaja jak mechaniczny/kinetyczny system KERS w Formule 1. Nasze baterie wciąż są duże i niezbyt pojemne! Ale to się stopniowo zmienia, patrząc na to co buduje Tesla.
Co do dzisiejszych komórek, to zauważ, że stanowią one jedno z największych osiągnięć ludzkości (i kapitalizmu). Kieszonkowy komunikator, którym możesz dokonywać globalnych połączeń. Ba:
Komentarze (25)
najlepsze
Przy tym wszystkim, piloci obu maszyn, szczególnie myśliwca, muszą nie tylko współpracować ze sobą,
Bo mamy problem z przechowywaniem energii. Generowanie -- OK. Przechowywanie jest dla nas dużo trudniejsze. Dlatego musimy robić takie jaja jak mechaniczny/kinetyczny system KERS w Formule 1. Nasze baterie wciąż są duże i niezbyt pojemne! Ale to się stopniowo zmienia, patrząc na to co buduje Tesla.
Co do dzisiejszych komórek, to zauważ, że stanowią one jedno z największych osiągnięć ludzkości (i kapitalizmu). Kieszonkowy komunikator, którym możesz dokonywać globalnych połączeń. Ba:
A później małe F16 przylecą do Polski za chlebem.