Mój kolega z Rumunii kiedyś podobnie otwierał wina. Owijał butelkę w ręcznik i tłukł denkiem w ziemię. Po kilku uderzeniach korek wypadał, tak jak na filmie
W sumie fajny patent, ja znałem z owijaniem denka ręcznikiem i uderzaniem w ścianę. A od biedy można korek wcisnąć do środka pomadką/szminką - dziewczyny zawsze mają takie cudo ;-)
Patent przydatny, gdy leci się gdzieś na weekend i swój ulubiony scyzoryk trzeba zostawić w domu.
Korek wciśniesz jak będzie wystarczająco wolnego miejsca pomiędzy korkiem a winem. Często wino jest napełnione prawie pod korek i wtedy tego nie zrobisz.
zrobisz zrobisz:) ale trzeba najpierw zrobić malutką dziurkę w korku aby po ulaniu wina kropelkami zrobiło się miejsce. sprawdzone w lesie za pomocą widelca (który w pewnym momencie był za gruby żeby dalej dłubać dziurę) oraz tego co Matka Natura dała - patyki itp. godzina takiej zabawy i wino otwarte, satysfakcja - bezcenna :)
Szkoda tylko, że wino wchodzi w reakcje z korkiem i może zepsuć smak. Poprawcie jak się mylę, bo opieram swoją wiedzę na Monty Pythonie ("Hotel Zacisze").
Komentarze (84)
najlepsze
Trzeba kiedyś samemu wypróbować, tylko szkoda byłoby potłuc dobre wino...
Nie polecam, chyba że ktoś lubi wino z miazgą drzewną ;)
Wykop dla powiązanego linku! KGB, jeszcze trochę, a cycki Ci wykop przejmą ;).
http://www.wykop.pl/ramka/18781/idealna-dziewczyna
Patent przydatny, gdy leci się gdzieś na weekend i swój ulubiony scyzoryk trzeba zostawić w domu.