Nawet bezdomny mógłby powiedzieć, żeby go nie drażnić,bo weźmie jakąś belke wykolei tramwaje i narobi dużo większych strat niż ten informatyk. Nie mówiąc już o rolnikach, bankowcach, handlowcach i praktycznie każdym człowieku na świecie. Każdy ma na coś wpływ.
Zmartwie was drodzy informatycy, ale wcale nie jesteście tacy niesamowici i niezastąpieni.
Chyba nie za bardzo zgoda, jak bezdomny odejdzie z ławki to nic się nie stanie i świat się nie zawali.
Sam przerabiałem swoje zwolnienie się z jednej firmy - pracodawca zbyt mało płacił. Niestety się zawaliło (niestety bo nad aplikacją spędziłem ponad rok). Firma miała (pół roku po moim odejściu) wyznaczony termin na wprowadzenie nowej wersji usługi. Przyszedł jakiś idiota, za grosze - nawet grafikę podmienił nie tak jak trzeba. Potem wziął
Generalnie zgoda. Poza jednym. Gdyby rzesze zawodów korzystały z przykładów jakie serwują nam górnicy to kraj byśmy mieli sparaliżowany. Co by było gdyby informatycy dokonali swego rodzaju strajku? Oczywiście jest to pewna niedorzeczność gdyż lekarze są głównie zatrudniani przez skarb państwa, tak samo górnicy a informatycy stricte na wolnym rynku.
Ciekawy artykuł. Tylko nie rozumiem hasła o "małym sabotażu". Autor artykułu nie wziął pod uwagę że takie czynności są karalne i choć udowodnić je wyjątkowo trudno to sądzę że w przypadku dużych strat przedsiębiorca nie wahał by się użyć takich środków.
Z informatykami jest jak z tym mechanikiem co wziął 101 PLN za stuknięcie młotkiem. 1 PLN za stuknięcie, a 100 PLN za to że wiedział gdzie stuknąć.
Mały sabotaż nie musi być od razu widoczny. Wystarczy udać się na chorobowe lub odejść z firmy gdy zaczyna się coś walić. Ten gość z SF nie wykazał się nawet odrobiną fantazji i finezji w swojej akcji.
chodzi o to, ze jest zle napisany. Informatyk (admin) jest jednym z kilku zawodow, ktorym sie palci za bezpieczenstwo a to z kolei - nie ma ceny. Podobnie jak placa ksiegowego. tego z kolei mozna kontrolowac - wrecz trzeba :) Informatyka - nie.
Informatyk (admin) jezeli jest puszczony samopas, predzej czy pozniej bedzie tworzyl panstwo w panstwie. "Wymuszanie" na szefostwie zakupow, wycieki danych itd. malo tego.. nie da sie na tym zlapac i bedzie z kazdym rokiem udowaniadnial, ze jest niezbedny, a kazdy inny kandydat nie ma na tyle wiedzy, by ogarnac jego siec. Po jakims czasie poczuje sie na tyle bezkarny, ze dopisze rachunki za swoja komorke do rachunkow firmy. To tak na przyklad.
Komentarze (61)
najlepsze
Nawet bezdomny mógłby powiedzieć, żeby go nie drażnić,bo weźmie jakąś belke wykolei tramwaje i narobi dużo większych strat niż ten informatyk. Nie mówiąc już o rolnikach, bankowcach, handlowcach i praktycznie każdym człowieku na świecie. Każdy ma na coś wpływ.
Zmartwie was drodzy informatycy, ale wcale nie jesteście tacy niesamowici i niezastąpieni.
Sam przerabiałem swoje zwolnienie się z jednej firmy - pracodawca zbyt mało płacił. Niestety się zawaliło (niestety bo nad aplikacją spędziłem ponad rok). Firma miała (pół roku po moim odejściu) wyznaczony termin na wprowadzenie nowej wersji usługi. Przyszedł jakiś idiota, za grosze - nawet grafikę podmienił nie tak jak trzeba. Potem wziął
Z informatykami jest jak z tym mechanikiem co wziął 101 PLN za stuknięcie młotkiem. 1 PLN za stuknięcie, a 100 PLN za to że wiedział gdzie stuknąć.
Wandale.
dobra, łapcie, cache z google
//edit, na tnij to dam
http://tnij.org/adminek
chodzi o to, ze jest zle napisany. Informatyk (admin) jest jednym z kilku zawodow, ktorym sie palci za bezpieczenstwo a to z kolei - nie ma ceny. Podobnie jak placa ksiegowego. tego z kolei mozna kontrolowac - wrecz trzeba :) Informatyka - nie.
Informatyk (admin) jezeli jest puszczony samopas, predzej czy pozniej bedzie tworzyl panstwo w panstwie. "Wymuszanie" na szefostwie zakupow, wycieki danych itd. malo tego.. nie da sie na tym zlapac i bedzie z kazdym rokiem udowaniadnial, ze jest niezbedny, a kazdy inny kandydat nie ma na tyle wiedzy, by ogarnac jego siec. Po jakims czasie poczuje sie na tyle bezkarny, ze dopisze rachunki za swoja komorke do rachunkow firmy. To tak na przyklad.
Zarobki..
Mówi ci coś analiza ryzyka ? :)