No i dlatego uwazam, ze powinni nas uczyc mlodzi ludzie, z pomyslem, a nie starzy profesorowie majacy wszystko gdzies, od lat odwalajacy swoja robote, majac wszystkich studentow za g...o i zlo konieczne ;)
Osobiście u siebie na PWR często wolę mieć wykłady, czy też ćwiczenia z nauczycielami przynajmniej po 40, czy 50tce, niż z kimś, kto jednak jeszcze do końca nie wie o czym mówi i co chwilę sprawdza rozwiązania zadań z kartką
Ha, dzięki internetowi jestem odporny na screamery, popatrzylem poza embed i tylko kątem oka widziałem obraz, dopóki nie zobaczyłem tej twarzy, dalej już normalnie.
zdecydowana większość takich dowodów (tzn pokazujących oczywiste sprzeczności) opiera się na tym, żeby w którymś przekształceniu wprowadzić dzielenie przez zero :) bo to właśnie taki żart tylko, równie śmieszny jak "weźmy epsilon mniejszy od zera" :P
Komentarze (69)
najlepsze
Z kolei doświadczenie zależy. Wolę nudnego profesora, który wie o czym mówi niż luzaka który się gubi ;)
Po takim wykładzie aż chce się iść na kolejne - taki wykładowca zawsze może zaskoczyć, także podczas nudnego "normalnego" wykładu...
I o to chodzi...
Ehh... katolicyzm :/
tak też można :) ale to nie jest dowód, który trafi do szerokiej rzeszy wykopowiczów ;)
Bo udowodnić, że 0,(9)=1 kiedyś potrafiłem.. ale 2=1.. czy to tylko taki żart?
a^2 = ab /-b^2
a^2-b^2 = ab-b^2
(a+b)(a-b) = b(a-b) /:(a-b)
a + b = b
podstawiając a = b , mamy b + b = b
dla b = 1 --> 1+1 = 1 czyli 2 = 1 :]