Witam jestem w posiadaniu pewnej skargi która w moim mniemaniu jest dość naciągana a co gorsze skierowana oczywiście moim zdaniem do niewłaściwej osoby, zainteresowanych zapraszam do przeczytania.
Treść skargi;
" W dn. xx.xx.xx w godzinach 18.45-19.00 wychodząc ze sklepu,samochód który przyjechał po pieniądze stojąc na luzie zaczął jechać do przodu(kierowca rozmawiał przez komórkę). Ja wraz z żoną oby nie zostać przyduszony do ściany odwróciliśmy się w kierunku samochodu i wtedy żona tyłem zaczepiła o słupek stojący przy sklepie na parkingu. Upadła a słupek upadł żonie na kolana.
Nie zgłosiłem tego zdarzenia obsłudze sklepu,tylko zająłem się żoną, odprowadziłem do samochodu i pojechaliśmy na izbę przyjęć szpitala. U żony stwierdzono obrzęk,zerwanie więzadła jest na 6-tygodniowym zwolnieniu. Proszę o sprawdzenie monitoringu z tego dnia, które potwierdzi moją wersję. Będziemy występować do Państwa z procedurą odszkodowawczą "
Dodatkowe info;
1.Kobieta to osoba w wieku koło 50, Kobieta uszkodziła sobie więzadło krzyżowe i łękotkę. Jest po operacji a jej mąż grozi coraz bardziej telefonicznie.( powrót do zdrowia według niego ma jej zająć minimum 1,5 roku )
- Słupek to ten taki masywny betonowy waży z tego co pamiętam 140 kg(próbowałem go przewrócić i naprawdę nie jest to wbrew pozorom proste), do tego wydaje mi się ze jak kobieta poleciała na słupek to chyba słupek upada pierwszy a potem kobieta.
- Kierowca furgonetki ma obowiązek nie gasić silnika, musi mieć możliwość szybkiej ucieczki.
- Monitoring pokazuje tylko jak Ci Państwo wychodzą ze sklepu i widać kawałek furgonetki nic więcej nie widać, żadnych świadków nic.
5.Sprawa jest świeża, jednak ten Pan na razie grozi telefonicznie pozwami itd domaga się konkretnych danych osobowych kierowcy, nagrań itd(oczywiście takich danych nie udostępniam), dodam ze była policja zabezpieczyła nagrania spisała protokół i wykonała te wszystkie ich czynności.
Sklep to galeria z hipermarketem, właścicielem galerii jest hipermarket.
Niby Hipermarket to wielka korporacja będąca na giełdzie,co w pewien sposób jak by motywuje ludzi do łatwego zysku(wiadomo nikt nie chce mieć zepsutej opinii wśród klientów nie poprawia to zysków).
Tego typu korporacje mają swoje działy prawne itd ale mimo wszystko to nie one ponoszą odpowiedzialność za tego typu rzeczy a ktoś kto zarządza w tego typu galerii, w tym przypadku można założyć ze jest to Pan X.
Moje pytania;
1. Czy Pan X ma się czego obawiać?
2. Czy ta skarga wgl powinna być kierowana do właściciela sklepu który no nie oszukujmy się niczym nie zawinił, słupki to element który chroni pewien określony teren przed wjazdem pojazdów lub ewentualnym potrąceniu pieszych więc nie jest to coś postawiona sobie od tak, tylko spełnia różnego rodzaju wymogi.
Sorry za takie pomieszanie całego tekstu.
Na wszystkie pytanie chętnie odpowiem i za każdą pomoc z góry dzięki.
Komentarze (8)
najlepsze
Jak to trafi do sądu to będą musieli zrobić jakąś rekonstrukcję czy w ogóle jest to możliwe. Jeżeli słupki są w porządku i nie przewracają się od dotknięcia to powinni atakować firmę
Co do zeznań kierowca jeśli nawet będzie musiał składać zeznania to jakie są szanse ze złoży zeznania które go obciążą ?
Ze dwa lata się pewnie z tym zejdzie znając nasze sądy, ale obciążony jak już powinien być sklep lub firma ochroniarska a nie jakieś konkretne osoby z hipermarketu, na to coś rzekomo się zdarzyło mógł mieć wpływ jedynie kierowca.
Oni
W sumie jestem ciekaw jakie byłoby uzasadnienie pozwu o odszkodowanie.
Chyba, że takie.
W Ameryce to może i by coś dostał. Jednak to Polska i ludzie nie są debilami.
Jednak to pytanie do prawników, a nie na Wykop
Więc ZAKOP...