Geny do poprawki. Czy powinniśmy bać się biomedycyny?
![Geny do poprawki. Czy powinniśmy bać się biomedycyny?](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_g0HGzyev4mgQ6JoveS2TDVTFdrIuctRP,w300h194.jpg)
Rozmowa z prof. Oktawianem Nawrotem, prawnikiem i bioetykiem z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. W komentarzu całość
![MalyBiolog](https://wykop.pl/cdn/c3397992/MalyBiolog_rNZ4pGyTju,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- 15
- Odpowiedz
Rozmowa z prof. Oktawianem Nawrotem, prawnikiem i bioetykiem z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. W komentarzu całość
Komentarze (15)
najlepsze
*Newsweek.pl: W zeszłym tygodniu chińscy naukowcy ogłosili, że udało im się usunąć wadliwy gen, powodujący ciężką chorobę, beta-talasemię, z jednokomórkowego zarodka ludzkiego. Eksperyment ten wywołał burzliwą dyskusję w naukowym świecie. Dlaczego jest aż tak kontrowersyjny?*
Prof. Oktawian Nawrot: Bowiem właśnie z możliwością modyfikacji ludzkiego embrionu wiążą się największe obawy dotyczące rozwoju biomedycyny. Obawy te w zasadzie artykułowane
Zarówno Science, jak i Nature, odmówiły publikacji artykułu autorstwa Chińczyków ze względów etycznych. Zarodki użyte do eksperymentu nie miały szans się dalej rozwinąć (nigdy nie powstałoby z nich dziecko), ponieważ powstały poprzez zapłodnienie komórki jajowej dwoma plemnikami.
Do taśmowego poprawiania genomu
Tak jest nawet teraz. W Europie i w Ameryce Północnej kwestie etyczne teoretycznie uniemożliwiały pracę nad zarodkami ludzkimi; eksperyment odbył się w Chinach. Mam wrażenie, że bioetycy nie chcą zatrzymywać tych badań, bo może to pomóc uratować wiele istnień i wyleczyć mnóstwo chorób/skłonności do chorób. Sądzę, że starają się raczej wskazać na problem etyczny takich zmian.
Hipotetyczna sytuacja: jak się będzie czuć w przyszłości dziecko, któremu rodzice "zakodowali" w jakiś
Komentarz usunięty przez moderatora
Humaniści przykładający antropocentryzm wszędzie gdzie tylko mogą.
Zwróć uwagę na to zagadnienie:
@MalyBiolog: których by nie było, gdyby ich nie wskazali ;)
tak jak zwykłe mutacje... kwestia wyobraźni i odpowiedniego prawa, na przykład podmiot wykonujący modyfikację ma być zobowiązany do ewentualnej naprawy błędów (lub rekompensować naprawę). Bo po jednym czy dwóch pokoleniach nauka posunie się odpowiednio do przodu i narzędzia będą.
Dyskusja bioetyków mi się nie podoba, bo