Mieszkam obecnie w Sydney i wcale nie jest tak trudno zrozumieć Australijczyków... Za to jak chciałem dogadać się w małych miasteczkach, w których diabeł mówi dobranoc, ze starszymi Aussie, to myślałem że oszaleję! A próba zjedzenia czegokolwiek z ich domowej kuchni, skończyła się niemal zejściem na drugi świat. Ale trzeba im to oddać - im mniej zrozumiali, tym bardziej życzliwi i wspaniali ludzie!
pracuje z paroma australijczykami, zdalnie. Idzie ich lepiej zrozumiec jak dla mnie niz amerykanow, ktorzy maja taki specyficzny twardy akcent. Mowie o osobie przyzwyczajonej to brytyjskiego angielskiego
no to Ci powiem, że przez dwa lata pracowałem w miejscu gdzie codziennie rozmawiałem ze Skandynawami, Brytyjczykami, Niemcami, amerykanami mówiącymi po angielsku i nigdy nie miałem problemów z ich zrozumieniem. Niemniej jednak pewnego dnia pojawił się Australijczyk , którego nie francy nikt nie mógł zrozumieć (przynajmniej z początku). Z czasem można przywyknąć do ich dziwacznej wymowy ale na pewno nie zgodzę się z tym, ze łatwiej ich zrozumieć niż amerykanów.
Komentarze (36)
najlepsze
http://www.youtube.com/watch?v=Khrpy4V0-U4
Taysiders FTW!
Może chodziło o rossół?
PS. To nie angielski tylko australijski...