**Potrzebny Wykop Efekt. Ku przestrodze! Pomóżmy rodakowi wrócić do kraju z Niemiec.
**
To moja pierwsza w życiu taka interwencja, która ma na celu: po pierwsze ostrzec innych przed pseudo agencją pracy z Gliwic, a po drugie pomóc sprowadzić naszego rodaka Darka do Polski.
Pomyślicie historia jak setki innych ale historia Darka chwyciła mnie osobiście za gardło i postanowiłem, że zrobię wszystko co tylko możliwe aby mu pomóc, ostatnią z tych możliwości jesteście Wy Wykopki, wszystkie inne już wyczerpałem.
Wykop nie raz się sprawdzał w kraju teraz proszę o zagranicę.
Ale po kolei… Sprawa ma miejsce w Niemczech w mieście Kaiserslautern dnia 14.04.2015. Wracam z pracy i jak co dzień jadę zrobić zakupy w markecie Penny . Przed sklepem widzę dwóch facetów: Niemca i kolesia w totalnej rozsypce (dosłownie stan przed zawałowy) z walizką obok siebie. Próbują się jakoś dogadać ale widzę, że im to nie wychodzi więc podchodzę i pytam się Niemca co się stało, a on mi odpowiada, że kolesia chyba okradziono i chce dzwonić na policję ale nie wie na 100% bo bariera komunikacyjna. No więc postanawiam się odezwać po angielsku : „z jakiego kraju pochodzisz?” Po jego odpowiedzi, że z Polski, zrobiliśmy pierwszy krok w kierunku „Domu”. Człowiek jest roztrzęsiony do tego stopnia, że ciężko mu się mówi a jego ręce jak później się okazało nie są w stanie udźwignąć kartki papieru. W tym czasie Niemiec dzwoni pod 112. Dyspozytor zamiast Policji chce przysłać karetkę pogotowia, ze względu na stan człowieka (od razu zastrzegam , że nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków).
Ja w tym czasie się pytam co się stało i staram się go uspokoić w miarę możliwości, oczywiście bez żadnego widocznego skutku. Darek odpowiada, że firma w której pracował go oszukała, a on sam jest bez grosza przy duszy i nie wie co ma zrobić. Mówi, że odwieźli go tu i powiedzieli, że zaraz będzie maił autobus do domu, a jak się okazało pierwszy autobus do Polski ma odjazd dopiero za 2 dni! Pytam się dalej dlaczego Cię wyrzucili z pracy, kto jest twoim pracodawcą, czy gdzieś byłeś zameldowany, czy masz umowę, cokolwiek?!
Darek wyjechał z kraju za chlebem do Niemiec przez polską agencję pracy, mającą swoją siedzibę w Gliwicach przy ulicy Zwycięstwa, on sam z tego co kojarzę pochodzi z Siemianowic Śląskich. I tu będzie pierwsza sprawa bo mam bo mam kopię umowy Darka. Umowa nie posiada nawet stempla firmowego, dla mnie jest to oszustwo ale to Wam zostawiam do rozstrzygnięcia, tylko na później . Właścicielem firmy, która go przyjęła jest Rosjanin, praca polegała na rozwalaniu starych telewizorów, na jakimś wysypisku w mieście Neustadt parę kilometrów od Kaiserslautern. Ulokowani byli w jakimś hotelu/motelu w tragicznych warunkach gdzie po łóżkach, pokojach podobno chodziły pluskwiaki i pochodne. Powodem jego wyrzucenia z pracy „pod most” była sytuacja w pracy, po której Darek po prostu bardzo źle się poczuł co nie umożliwiało tą całą nawalankę w starą elektronikę. Rusek nie wezwał pomocy, nie pojechał z nim do lekarza tylko jak śmiecia, zostawił „pod mostem.” To Był raptem jego pierwszy dzień pracy i już na bruk!
W między czasie przyjeżdża karetka pogotowia , wyskakują z niej ratownicy medyczni i pytają się o co chodzi, no to im opowiadam. Oni się pytają czy to ja wzywałem karetkę, ja mówię, że to nie ja, że ta osoba jest w markecie i zaraz wyjdzie. Jednak niecierpiący zwłoki Ratownik, wchodzi ze mną do marketu i każe mi wskazać tę osobę, pokazałem. On pokazał, że już wychodzi. Przed marketem Ratownicy ustalają podstawy wezwania karetki z Niemcem, Koleś pokazuje na Darka, krótko opisuje sytuację, wskazuję: -proszę spojrzeć na niego … Ratownicy : -Jedziemy do szpitala, a pan z nami jako tłumacz, mówi do mnie. Mówię proszę zaczekać ! Czeka na mnie żona z czterotygodniowym dzieckiem musze zadzwonić do domu. Więc dzwonię, ustalam z żoną, że będę później. Pytam się ratowników a co z moim autem, jak je tu zostawię to może mnie to kosztować 30 Euro.
Ratownicy: -Pan wsiada z Nami. I tu się przyznam trochę się wściekłem, bo… Kto kurde wyjeżdża bez żadnego zabezpieczenia, mam na myśli kasę na powrót, cokolwiek… Pytam się go czy jest ubezpieczony na zagranicę, on odpowiada, że tak i ledwo wyciąga kartę z NFZ-u, bo tak mu się ręce trzęsą. No z@jebiście sobie pomyślałem… jeszcze kolesiowi rachunek wystawią w PL, taki że głowa mała. Darek w między czasie daje mi wszystkie dokumenty, ja w między czasie rozmawiam z ratowniczką o zaistniałej sytuacji i tłumacze, co Darek powiedział. Jestem zmieszany dalej mam nerwy na to, że w tak perfidny sposób został oszukany, ale z drugiej strony myślę sobie o nieodpowiedzialności ludzi, którzy jadą za chlebem zagranicę, po prostu w ciemno z biletem w jedną stronę.
Rozmawiam z ratowniczką jak mu pomóc, nie wiem czy sprawy lepiej nie zgłosić na Policję, taka sugestia pada jako pierwsza z mojej strony ( a może oni odzyskają chociaż kasę na jego powrót do Polski… tak sobie pomyślałem.) Później zasugerowałam ratowniczce, że być może Caritas niemiecki jest mu w stanie pomóc?…
Dojeżdżamy karetką, do szpitala głównego w Kaiserslautern. Karzą nam czekać w poczekalni, ja w między czasie rozmawiam z Darkiem, karze mu pokazać pierwszy raz umowę, którą podpisał . Darek z trudem trzyma w ręku dokument złożony w cztery części…
Czekamy na wizytę u lekarza, ja czytam umowę, pierwsze co mnie uderzyło, to brak pieczęci i jakichkolwiek danych kontaktowych w formie telefonu, czegokolwiek aby móc się skontaktować, teraz, zaraz. Darek mi opowiada w między czasie, że pracował w Polsce w jakimś zakładzie z chemikaliami i miał wypadek „wyciek z cysterny”, pokazuje mi swoje prawie ramię, faktycznie widać obszerne oparzenie chemiczne, dla mnie wygląda okropnie! Mówi mi, że w Polsce przepisali mu jakąś maść ale jej zapomniał wziąć ze sobą…
W tym momencie zaczęło mi się ruszać sumienie i przypomniały mi się słowa Ojca i Matki, którzy mi mówili, żebym stawał zawsze w obronie słabszych i im pomagał, bo być może kiedyś ja będę potrzebował pomocy. W między czasie dowiaduje się, że Darek nie ma konta bankowego, a niemiecka karta na jego telefonnie, nie funkcjonuje (W Niemczech kartę, należy zarejestrować!!!!! Na swoje dane! Albo przez Neta, albo telefonicznie! Pamiętajcie o tym. W PL jest Lebara, albo Lajka czy jakoś tam alternatywnie).
Proponuję mu swój telefon ale jest zbyt roztrzęsiony, w tej chwili nie jest w stanie zrobić nic. Pytam się o rodzinę, z którą mógłbym się skontaktować, o koszty podróży, które ewentualnie mogą pokryć.
Darek ma 30 lat, mieszka z tatą, który jest na rencie i jest im ciężko, dlatego zdecydował się na ten wyjazd…. Ratowniczka z Karetki w między czasie przychodzi do nas i informuje nas, że Darek zostanie przyjęty do Lekarki, która mówi po Polsku. Darek wchodzi sam do lekarki, ja czekam w poczekalni z moimi myślami, które się kłębią i mieszają… ludzi traktuje się jak bydło… :wykorzystać, zniewolić, zabić nadzieję, zniszczyć człowieka - w imię papierka, który w dzisiejszych czasach jest i tak g@wno wart.
Jeszcze chwila wychodzi Pani Dr i woła mnie. Pyta się czy to ja się w to wplątałem przypadkiem. Odpowiadam, że tak. Ale chcę pomóc, ciężko mi, to tak zostawić , skoro już się zaangażowałem. Pani Dr Jolanta Dudek (Szczere podziękowania)poinformowała mnie, iż zdzwoniła się z Caritasem i mamy nocleg z wyżywieniem dla Darka na 5 dni, mam go tam odstawić, a dalej musimy kombinować. Przyznam się szczerze, że przez sekundę pomyślałem, że może przyjąłbym go pod swój dach ale z racji tego iż mam miesięczne dziecko w dwupokojowym mieszkaniu z karmiącą matką, szybko odrzuciłem taką opcję, mam nadzieję, że mnie rozumiecie.
O co jeszcze zapytałem Pani Dr, to o ewentualne koszty leczenia, Dostał jakieś lekarstwa, przypuszczam po prostu, że na uspokojenie i to wszystko. Pani Dr Jolanta Dudek zapewniła mnie, że Darek nie poniesie żadnych kosztów leczenia. Ok… Idziemy do Caritasu jest 10 min drogi od szpitala a od Caritasu 20 min do parkingu gdzie stoi moje auto (poczułem się trochę wy@chany), ale idziemy. Po drodze trochę rozmawiamy, mówię że ja już tu jestem 2 lata, że teraz nam się synek urodził, że zacząłem też nową pracę i jakoś leci… w miedzy czasie z portfela wyciągnąłem to co miałem, a nie było tego zbyt wiele i niestety tylko na taką pomoc dla Darka mnie stać. Przekazałem mu to co mogłem, doprowadzając go do CARITASU.
Wykopi! Historia jest o wiele dłuższa, ale ja muszę wstać do pracy więc mogę ją rozwinąć w innym czasie…
Mam dwie prośby do WAS!
Po pierwsze: pomóżmy Darkowi wrócić do Polski!
Tu apeluje do wszystkich „Mobilków „ Firm transportowych, które podkreślam za darmo zawiozą go do Domu w rejon woj. Śląskiego. Mamy czas do Soboty 18.04.2014 r.
Jeśli żadna się nie zgłosi proszę o pomoc finansową dla Darka,
Rozmawiałem z firmą przewozową : koszt biletu ok 270 zł, autobus odjeżdża z Kaiserslautern, trzeba zrobić rezerwacje i wpłacić kasę przez Internet. Niestety nie biorą pasażerów na kredyt, bo już rozmawiałem z dziewczyną, która wspomniała, że kierowcy się na to nie zgadzają ponieważ za pasażerów na gapę płacą z własnej kieszeni. Autobus odjeżdża z Messeplatz z Kaiserslautern o godz. 14.55 firma
//www.orland.com.pl
Z.G. "ORLAND" Sp. z o. o.
Żędowice, ul. Młyńska 3
47-120 Zawadzkie / Polska
Telefon: (077) 462 23 30
Fax: (077) 462 23 31
e-mail: zedowice@orland.com.pl
nd.com.pl/or_pl/index.php
Możecie przekazać pieniądze na konto
https://www.paypal.com e-mail: info@web-kl.de
https://www.paypal.com/de/cgi-bin/webscr?cmd=_flow&SESSION=20rGh6GdzvZwg-5BxGOgplu9u4PPkPGH_m0EVOAguj0ShPcTOzSCCyMdyr0&dispatch=5885d80a13c0db1f8e263663d3faee8d96f000117187ac9edec8a65b311f447e
Po akcji się z Wami rozliczę, tzn. przedstawię ewentualne wpływy i udokumentuje przekazanie pieniędzy Darkowi
Mój nr tel. +49 17646187878 Od 07:00 Do godz. 16.15 nie odbieram bo jestem w pracy
Numer do Caritasu gdzie znajduje się Darek
Caritas-Forderzentrum
ST. CHRISTOPHOURS
Logenstrasse 44
67655 Kaiserslautern
Tel.: 0631/316 370
Jego opiekun to Herr Schmidt
Tel. /316 37 13
Po drugie wykończmy tę firmę Oszustów!
Darek powiedział, że jest tam więcej naszych rodaków!!!!!!!!!!!!!!!
![](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/61yIvDP_rDaiE07PXeknEWZVkT61OOYcaFG03nPy,wat600.jpg?author=Maxxxior1&auth=807da9dfa9ee3b8066ae6574b6f3bf51)
Komentarze (199)
najlepsze
Aleś sobie wymyślił sposób na wyłudzanie kasy na paypal.
Niestety wykopki nie są w ciemię bici i nie dorobisz sobie nawet na słownik języka polskiego (a przydałby ci się).
Próbujesz mnie zniesławić twierdząc, że muszę brać piguły? Bagiety już jado. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
jak facet 30 letni może nie umieć wrócić z Niemiec to trzeba było autostopem albo coś tam ...poważnie ? to ze wy jesteście super ogarnięci , przebojowi i znacie języki nie oznacza ze każdy taki jest... są ludzie mniej i bardziej przystosowani do życia zdaje się P.Darek jest mniej >< a co do nagonki na autora typu sam byś mu kupił nie wiemy
@ArpeggiaVibration - czy tutaj mamy do czynienia z Kapitalizmem w czystej postaci?
Nie znam osobiście ludzi niezdolnych do pracy - mój tata był niezdolny do pracy przez 3 miesiące jak był w śpiączce. Ja sam jestem niepełnosprawny bo mam kupę
Komentarz usunięty przez moderatora