Wiedeńskie nauki dla Krakowa. Jak zrobić miasto skrojone na miarę
![](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_de0kdcZl13kjMngkuqq03YJDlL88Qn6l,w300h194.jpg)
Miasto jest naszym wspólnym dobrem, musimy się o nie troszczyć - mówią wiedeńczycy. W stolicy Austrii podglądamy, jak mieszkańcy radzą sobie z zanieczyszczeniem powietrza, zielenią, komunikacją, transportem rowerowym i odpadami.
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/woodywoodpecker_5wTs3B1ALM,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 7
Komentarze (7)
najlepsze
Najpierw metro, potem blok
Z wiedeńskiego ringu w centrum stolicy trafiamy na obrzeża miasta. Trasę metrem pokonujemy w jakieś 20 minut (pół miasta, z przesiadkami). Już kilkaset metrów przed stacją końcową w oknach odbija się niebieska tafla jeziora. Dojechaliśmy do Seestadt Aspern.
Budowana całkiem od nowa na terenie starego lotniska dzielnica miasta jest laboratorium smart city. Wszystko tu jest budowane według nowoczesnych technologii, z wykorzystaniem ekologicznych rozwiązań. Budynki pasywne, wykorzystujące energię
Ograniczyć 2 tysiące ton CO2
26 godzin - tyle zajęło mieszkańcom Wiednia wykupienie dwóch tysięcy paneli fotowoltaicznych w ramach projektu obywatelskich elektrowni słonecznych. To było w 2012 r. Wtedy na obrzeżach Wiednia stanęła pierwsza elektrownia słoneczna finansowana przez mieszkańców.
Gudrun Senk, kierownik działu odnawialne źródła energii z miejskiej spółki Wien Energie: - Gdy w Wiedniu powołany został koalicyjny rząd socjaldemokratów i partii zielonych, rozpoczęła się zmiana energetyczna w mieście.
Podczas gdy
126 metrów czystych śmieci
Kiedy w 1987 r. władze Wiednia zgłosiły się do Friedensricha Hundertwassera z pytaniem o zaprojektowanie na nowo spalarni odpadów w Spittelau (budynek został zniszczony w pożarze), architekt zdecydowanie odmówił. Znany ze swoich ekologicznych przekonań, nie chciał powoływać do życia czegoś, co zanieczyszcza środowisko i wypuszcza w powietrze tony szkodliwych substancji. Nie przekonały go żadne pieniądze. Spalarnię zaprojektował za darmo, ale dopiero gdy zobaczył wszystkie parametry, potwierdzające, że
Miasto jest naszym wspólnym dobrem, musimy się o nie troszczyć - mówią wiedeńczycy. W stolicy Austrii podglądamy, jak mieszkańcy radzą sobie z zanieczyszczeniem powietrza, zielenią, komunikacją, transportem rowerowym i odpadami.
Ścieżka piesza i rowerowa otacza kolorowy budynek. Trasę wzdłuż niej wyznaczają bzy, które nie mogą się już doczekać, by zakwitnąć. Drogą spacerują rodzice z wózkami. Dzieciaki jeżdżą na deskorolkach. Turyści robią zdjęcia. Mieszkańcy uprawiają jogging. Tuż obok przepływa Dunaj. Na drugim
Dublin to idealny przykład burdelu na wzgórzach, gdyby nie EU którą czasem krytykują to nie byłoby tu nic, bo większość transportowych połączeń zrobili za nie swoje pieniądze i dużo za późno.
Polecam gęsto zaludnione osiedla sypialne na rogatkach i niską zabudowę bliżej do centrum ;)
0 pieców na węgiel
Stajemy na Schottering i podpatrujemy, jak w Wiedniu zorganizowany jest jednokierunkowy ring wokół centrum miasta. Podpatrywali go też krakowscy urzędnicy i na jego wzór robią rewolucję na Starym Mieście. Jeśli poza ruchem jednokierunkowym podpatrzą też cały system rozwiązań w ringu, sukces murowany. Tak przynajmniej twierdzą wiedeńczycy, dla których ograniczanie liczby aut w centrum jest czymś oczywistym.
Droga dla pieszych, droga dla rowerów, dwa pasy tramwajowe i trzy
360 euro, by wygodnie podróżować
Błądząc po stolicy Austrii, odnosimy wrażenie, że w tym mieście każdy z urzędników zna na pamięć książkę prof. Jana Gehla "Miasta są dla ludzi". Spychanie na daleki plan komunikacji samochodowej, promowanie transportu publicznego, rozwój dróg dla rowerów, szersze chodniki, niskie budynki, dużo terenów zielonych, place i miejsca spotkań ludzi, ograniczenia dla samochodów, wypychanie aut z centrum Wiedeń jest miastem skrojonym na miarę. Uporządkowanym. Dostępnym. Bez wielkich