Więzienie za nieumyślne paserstwo - O to Polska właśnie!
Oficjalnie przewinienie: "niezamierzone nabycie cudzej własności". Kupno kradzionego sprzętu, nawet na aukcji internetowej może skończyć się wiezieniem. Sądy wydają Europejski Nakaz Aresztowania (EAN) z prośbą o deportację polaków, którzy mieli pecha nadziać się na "nieumyślny" przepis przewidujący karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 66
Komentarze (66)
najlepsze
W przypadku paserstwa nieumyślnego sprawca nie wie, że rzecz została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, ale na podstawie towarzyszących okoliczności powinien
i może przypuszczac, że została uzyskana w ten sposób.
Paser nieumyślny podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Jeśli rzecz bedąca przedmiotem paserstwa nieumyślnego ma znaczną wartośc, wóczas kara może byc bardziej surowa, bo kodeks przewiduje
W przypadku skazania na grzywnę z którą się nie zgadzacie... można zapłacić ją LEGALNIE po groszu. Oczywiście nie w kasie "firmy" tylko przelewem.
Wyjaśnienie:
- Bardzo dużo banków przelewy wychodzące z kont prywatnych ma bezpłatne, nie ma limitów wielkości (a raczej w tym wypadku małości) przelewów wychodzących.
- Sąd w danym mieście ma JEDNO wspólne konto do przyjmowania wszystkich przelewów. Każdy przychodzi z banku na
- otóż powoduje to, że koszty księgowania wpłaty są wielokrotnie wyższa niż sama kara. Powoduje to pewną satysfakcje - że nic na nas nie zarobili... a do tego, mogą nam nagwizdać.
Poświęcony czas... no cóż - chwilę trzeba poświęcić klikając (zwykle ustawić wystarczy przelew zdefiniowany, wartość domyślna jeden grosz no i brak zabezpieczenia przelewu hasłem.
Należy go skasować po wykonaniu zabawy, aby się nie pomylić.
może jeszcze iść i opluć Bogu ducha winną panią w księgowości?
Po pierwsze: sytuacja, że ktoś przychodzi i nie ma dowodu, ale chce sprzedać telefon, zdarza się wyjątkowo często. Zazwyczaj kończy się na tym, że obecny przy sprzedającym małżonek, brat, partner, albo kolega, użyczają swojego dowodu i umowa jest spisywana na nich. Rzadziej klient mówi, że zapomniał dowodu w domu i musi po niego pojechać
Sędzina natomiast (pierwszej instancji) nie ma kompletnie żadnego interesu w jakimkolwiek wyroku, więc nie można powiedzieć, że była stronnicza, ale IMO podjęła złą decyzję skazując Masię na grzywnę. Sama grzywna nie jest taka tragiczna, w końcu to tylko pieniądze, ale wpis "karany" w papierach, to już jest źle. Nowy pracodawca gdy zobaczy taki napis, to nie będzie się dowiadywał za co osoba była karana
taa
ale jakim kosztem
tego prokuratorka i ta sedzine powinno sie przeprowadzic przez taki sam proces, tylko proporcjonalny do nich, czyli proporcjonalnie duzo nerwow, pieniedzy tak samo jak miala MAsia
wtedy by byla sprawiedliwosc
a tak jest...
panstwo prawa...
glupiego prawa...