Szczęśliwy klient komentuje zakup płyty DVD z 1. sezonem serialu "Chuck" i przestrzega dystrybutora przez próbą powtórzenia takiej roboty przy drugim sezonie.
Ale wtedy nie miałby możliwości dowiedzenia się, że "piracy is stealing" - jakoś nie widziałem, żeby piraci psuli "swoje" produkty takimi "reklamami" :P
podziwiam twój zapał kupowania oryginalnych filmów i seriali, abstrah$$ąc od piractwa to kolejny przykład tego że Polacy uważani są za klientów drugiej kategorii.
Na prawdę miałem cierpliwość. Chuck jest na prawdę fajny i kupując DVD można by oczekiwać ciekawej zawartości. Niestety wszystko, co nie było robione przez twórców serialu zostało popsute. Od menu wyboru wersji językowej, po sugestię że klient to potencjalny złodziej. To jest przegięcie. Szczególnie, że w porównaniu z filmami, seriale są relatywnie drogie.
Zapał nie zapał, chyba dziwnym nie jest, że ktoś płaci za produkt?
Co do meritum wykopu, to jeszcze nic. Pamiętam zakup 'Apocalypse Now: Redux', gdy ukazał się dobrych kilka lat temu na polskim rynku w cenie 99.99pln. Oczywiście obowiązkowe reklamy na opakowaniu dla 'patronów medialnych': radio zet itd. Ale kykba przegięciem był umieszczony przed menu głównym spot reklamowy wspomnianego radia z fałyszywie zawodzącym Rysiem Rynkowskim. Płaci człowiek stówala za oryginalny produkt to
k##%a, to jedno słowo się tutaj nasuwa. Nie kupuj oryginała! Za ciężką kasiorę sprzedają Ci g---o. Do tego z propagandowymi, obraźliwymi reklamówkami. Ja tam jestem wyczulony na tym punkcie. Już sam tego typu filmik by wystarczył, żebym wybrał pirata.
Ile razy bym nie napisał, że skopiowanie to nie kradzież, to i tak zawsze jakiś matoł napisze że jest inaczej, bo dla niego już sam fakt, że ktoś ma coś ekstra jest tożsamy, że ktoś coś stracił.
A takiego wała. Jeszcze rok temu byłem zdeklarowanym wrogiem "piractwa". Prawdę mówiąc do dziś popieram, żeby płacić za dobry produkt. W końcu wspieramy producenta, który dzięki temu stworzy więcej dobrych produktów. Wspieramy pośrednika, dostarczy szybciej i więcej dobrych produktów. Wszystko w teorii wygląda ładnie, a w praktyce?
Polać mu!, wychodzi na to, że legalnie opłaca się posiadać tylko wydania kolekcjonerskie, które naprawdę będą dopracowane. Podobnie z oprogramowaniem, opłaca się posiadać te narzędzia, które są nam potrzebne do pracy (os, program graficzny, cady).
@goltus: Widzę koledze niezbędne jest wytłumaczenie: dlaczego polscy dystrybutorzy mają trudności z utrzymaniem się na rynku? Czyżby dlatego, że część ludzi piraci gry? Tak niby wygląda, jeśli nie przyjrzy się temu, kto je piraci. Z jednej strony masz prawdziwych graczy, którzy ściągają z neta, a potem kupują oryginał. (Albo i nie, jak im gra nie trafiła - można to porównać do kupienia towaru i zwrotu towaru - dopuszczalne nawet w
Powiedzcie, czy kogoś z Was ten propagandowy filmik przekonał, że piractwo niby jest kradzieżą?
Moim zdaniem wytwórnie filmowe same są sobie winne, że przespały moment i zamiast oferować swoje produkty do ściągnięcia z internetu legalnie, za niewygórowaną opłatą, mają teraz "wielomilionowe straty".
Jestem teraz za granicą, i jeśli chodzi o muzykę, to ściągam ją z itunes, ze świadomością, że jest to legalne i że w jakiś sposób przyczyniam się do lepszego życia moich ulubionych artystów. Nie rozumiem dlaczego ktoś nie można raz a dobrze rozwiązać w ten sposób rynku z filmami? I dlaczego do tej pory nie można przez itunes kupować w Polsce? Jak zwykle lekceważą nasz kraj, traktują nas jak kraj trzeciego świata.
jak miałby kogoś przekonać skoro w pirackich wersjach tego nie ma :]
Wiesz mam konto na pebie od kilku lat i jestem tam dość znany, może wrzucę jakiś film ale na początku dodam tą reklamę... Ciekawe czy dostałbym jakieś wiadomości ;)
"to mogę zaryzykować tezę, że ten wredny osobnik, tłumaczący tekst nie widział odcinka."
Mam znajomą, która tłumaczy filmy dokumentalne. Rozmawiałam z nią kiedyś na temat błędnych tłumaczeń w serialach itp. Poinformowała mnie ona, że niestety tłumacz nie ma obowiązku zapoznania się z filmem lub serialem. Pamiętam, że kiedyś w odcinku Z Archiwum X była mowa o gwoździu a przetłumaczyli na paznokieć. Innymi słowy tłumacz ma prawo do popełniania tego typu błędów.
To tytuły tłumaczy się? Polski tytuł dystrybucyjny nie musi być dokładnym tłumaczeniem tego oryginalnego. Myślę, że odbywa się proces wyboru najchwytliwszego marketingowo tytułu (producenci oryginału też to robią ze swoim tytułem).
Tytułu z pewnością nie tłumaczy się dosłownie, gdy jest on jakimś idiomem, paronomazją, lub innym wyrażeniem zrozumiałym tylko w kulturze anglosaskiej. Np.:
Niestety masz rację patrząc na nasze realia. Chociaż stać mnie żeby kupić to i tak 100 razy się zastanowię zanim to zrobię. Odkąd pracuje staram się uzupełniać swoją kolekcję o klasyki kina ale ręce zbyt często mi opadają jak widzę tłumaczenia lub wydania filmów. Ostatnio pokusiłem się na wersje kolekcjonerską "Szeregowca Ryana", oglądnąłem w oryginale bez napisów i było ok. Gorzej było z polskimi napisami, przetłumaczyli imiona bohaterów... Może tylko mnie denerwuje
Nie wiedziałem, że ściąganie seriali to przestępstwo? Skoro lecą w telewizji za darmochę, to z jakiej racji? Rozumiem specjalne wydania, z dodatkami, z koszulką, za te 140 zeta, dla fanów.. Ale taki paździerz z telewizora ubogacony wiejskimi menu z wyborem 50 języków?
@goltus: Fox puszcza seriale na własnym kanale. Po co? Żeby mieć oglądalność, czerpać kasę z kablówek i reklam. Cel osiągają. Oglądalność jest, a ludzie którzy mają możliwość, wykupują Foxa w swoich pakietach sat i kablowych. Serial się zwraca, gdyby się nie zwracał - nie zawracaliby sobie głowy produkcją kolejnych sezonów. To trochę kosztuje. Nikt nie będzie do tego dokładał. Mało tego, nikt nie poświęci gigantycznych nakładów pracy, żeby produkcja nie
W polskich wydaniach reklamy też można przewijać (w większości wydań ich nie ma) - włącznie z reklamówką "antypiracką". Ale co wy możecie o tym wiedzieć. Wystarczy, że jeden frustrat wyleje swoje żale i już macie pełny pogląd na sytuację na rynku.
Żałosne.
Nie żebym stał murem za polskimi dystrybutorami - mają na swoim koncie mniejsze i większe grzechy, ale gdyby więcej osób kupowało dobre wydania (bez reklam, z dodatkami, dobrym obrazem i
Komentarze (111)
najlepsze
Co do meritum wykopu, to jeszcze nic. Pamiętam zakup 'Apocalypse Now: Redux', gdy ukazał się dobrych kilka lat temu na polskim rynku w cenie 99.99pln. Oczywiście obowiązkowe reklamy na opakowaniu dla 'patronów medialnych': radio zet itd. Ale kykba przegięciem był umieszczony przed menu głównym spot reklamowy wspomnianego radia z fałyszywie zawodzącym Rysiem Rynkowskim. Płaci człowiek stówala za oryginalny produkt to
Ile razy bym nie napisał, że skopiowanie to nie kradzież, to i tak zawsze jakiś matoł napisze że jest inaczej, bo dla niego już sam fakt, że ktoś ma coś ekstra jest tożsamy, że ktoś coś stracił.
A takiego wała. Jeszcze rok temu byłem zdeklarowanym wrogiem "piractwa". Prawdę mówiąc do dziś popieram, żeby płacić za dobry produkt. W końcu wspieramy producenta, który dzięki temu stworzy więcej dobrych produktów. Wspieramy pośrednika, dostarczy szybciej i więcej dobrych produktów. Wszystko w teorii wygląda ładnie, a w praktyce?
Zaczynając
Moim zdaniem wytwórnie filmowe same są sobie winne, że przespały moment i zamiast oferować swoje produkty do ściągnięcia z internetu legalnie, za niewygórowaną opłatą, mają teraz "wielomilionowe straty".
Wiesz mam konto na pebie od kilku lat i jestem tam dość znany, może wrzucę jakiś film ale na początku dodam tą reklamę... Ciekawe czy dostałbym jakieś wiadomości ;)
Mam znajomą, która tłumaczy filmy dokumentalne. Rozmawiałam z nią kiedyś na temat błędnych tłumaczeń w serialach itp. Poinformowała mnie ona, że niestety tłumacz nie ma obowiązku zapoznania się z filmem lub serialem. Pamiętam, że kiedyś w odcinku Z Archiwum X była mowa o gwoździu a przetłumaczyli na paznokieć. Innymi słowy tłumacz ma prawo do popełniania tego typu błędów.
Tytułu z pewnością nie tłumaczy się dosłownie, gdy jest on jakimś idiomem, paronomazją, lub innym wyrażeniem zrozumiałym tylko w kulturze anglosaskiej. Np.:
* "Die Hard" - "Ciężko zdychający"!? http://en.wiktionary.org/wiki/die_hard
*
stale lacze - 60pln miesiecznie (lub za free w pracy, zawsze max, 3,5MBbps z RS)
prad - 20pln miesiecznie
PIRACENIE
GIVE ME A FUCKING BREAK..
A umieszczanie "reklamówki" na temat piractwa 100 punktów dla Warnera. Na pewno zobaczą go ci co powinni.
Żałosne.
Nie żebym stał murem za polskimi dystrybutorami - mają na swoim koncie mniejsze i większe grzechy, ale gdyby więcej osób kupowało dobre wydania (bez reklam, z dodatkami, dobrym obrazem i