Chciał kupić bilet, ale nie miał drobnych. I wtedy - kontrola. WIDEO
Mężczyzna podszedł do kierowcy i poprosił o bilet za 3,6 zł. Gdy wyciągnął z portfela 4 zł, kierowca odmówił sprzedania biletu, bo kwota powinna być odliczona. Mężczyzna próbował jeszcze rozmienić pieniądze u innych pasażerów, ale wtedy pojawiła się Renoma.
3000swin z- #
- #
- #
- 191
- Odpowiedz
Komentarze (191)
najlepsze
a w autobusie hyc hyc zablokować kasownik jak najszybciej i wydusić ile sie da choćby pies miał za długi ogon czy tornister był za ciężki i bum 200% biletu
Albo sytuacja którą sam kilka razy "sprowokowałem". Bilet jest moją własnością, muszę pokazać przy kontroli, ale nie mam obowiązku dawać tym gnojom do ręki(swoją drogą, też bezprawnie przerywają bilety). Jak są te największe gnoje, ludzie których pamiętam od zawsze i zawsze robili takie chamskie akcje, to jak
"Informujemy, że nagranie zamieszczone w internecie nie rejestruje całego przebiegu zdarzenia. Po zapoznaniu się z zapisem monitoringu informujemy, że pasażer nie podjął próby zakupu biletu niezwłocznie po wejściu do pojazdu - mówi mecenas Łukasz Syldatk, odpowiedzialny za kontakt firmy Renoma z mediami. - Owa spóźniona próba zakończyła się niepowodzeniem, albowiem pasażer nie posiadał odliczonej gotówki. Zgodnie z przepisami taryfowymi kierowca może sprzedać bilet tylko w sytuacji, kiedy pasażer przedstawi odliczoną
Wsiadam do autobusu, na przystanku nie było żadnego regulaminu. W autobusie: O! Regulamin! Zaczynam czytać. Regulamin tak bardzo obszerny i maczkiem pisany. Minęło 20 minut czytania na wybojach - mój przystanek, wysiadam.
- Tato, zaoszczędziłem dziś 3,60!
- Brawo synku, jak to zrobiłeś?
- Biegłem za autobusem!
- Tępy smarkaczu trzeba było biec za taksówką!
#suchar
Ale generalnie trzeba przyjąć jedną zasadę - pasażer musi mieć skasowany bilet. I wszystko staje się jasne. Bilety u kierowcy to dogodność, która nie zwalnia nikogo z obowiązku skasowania biletu natychmiast po wejściu do autobusu. Więc choć tak po ludzku może wydaje się
Dodatkowo rozwiązali przy okazji jeszcze jeden problem - nie ma papierowego biletu "całego" i ulgowego - jest tylko ulgowy - jak potrzebujesz cały, kasujesz po prostu 2. W Gdańsku regulamin nie przewiduje takiej sytuacji, że np. kierowcy skończyły się całe to
Pamiętam jak kiedyś miałem sytuacje, że biegłem na autobus w UK i ledwo zdążyłem wsiąść. Po wejściu nie mogłem znaleźć z tego wszystkiego portfela więc kierowca dla zmotywowania mnie do szybszego znalezienia kasy po prostu zaciągnął ręczny, wyłączył silnik i ułożył się w