A ja zachodzę w głowę, po co ten neutralizator rzucający elektronami? Przecież ten silnik wyraźnie generuje do środowiska szczęście i radość w postaci pozytywnych cząstek. ALE NIE #!$%@?, MY JESTEŚMY EMOCJONALNIE NEUTRALNI I POWAŻNI NAUKOWCY, NIE BĘDZIEMY SIAĆ UŚMIECHU.
A ja zachodzę w głowę, po co ten neutralizator rzucający elektronami?
@florekflorek: Jak wyrzucasz ,,plusy'' to w środku zostają Ci ,,minusy'' więc sonda cały czas ładuje się ujemnym ładunkiem. To jest niefajne z kilku powodów:
- wyrzucane plusy będą przez chwilę przyciągać ujemnie naładowaną sondę zmniejszając skuteczność silnika, część z nich może zawrócić
- jak w pobliżu znajdzie się jakiś plus (jakaś dodatnio naładowana subatomowa cząstka, np. wiatr słoneczny) to ,,przyciągnie
Właściwości silnika: potrafi rozpędzić pojazd do gigantycznych prędkości (między gwiezdnych) i zużywa bardzo mało paliwa, ale ma też bardzo małą moc, a co za tym idzie i przyśpieszenie. Innym słowem nadaje się tylko do niewielkich pojazdów, a rozpędzenie statku do 1/2 prędkości światła zajmie mu kilka dekad. Trzeba też przecież zatrzymać pojazd ii znowu dekady hamowania.
Dobrze rozumiem że ten silnik mimo wszystko musi być zasilany paliwem (bo te cząstki przecież z próżni się nie biorą)? Czy da się w ogóle zbudować silnik który nie będzie wymagał w ogóle żadnego paliwa, któremu wystarczy energia produkowana na panelach słonecznych?
@ItTookTheNightToBelieve: Generalnie każdy silnik potrzebuje paliwa. W przestrzeni kosmicznej by móc wytwarzać energię trzeba przetwarzać materię. Na razie nic lepszego nie wymyślono. Można na upartego przyjąć, że energia z paneli słonecznych to też w pewnym sensie paliwo - źródło energii. Problem jednak w tym, że jest to paliwo, które w warunkach kosmicznych trudno wykorzystać do poruszania się. Silnik elektryczny odpada ;). Poza tym ogólnie panel słoneczny sprawdza się tylko blisko gwiazdy.
@straggler: Próżnia nieidealna, ale mimo wszystko próżnia. Do zbierania materii w zaproponowany przez Ciebie sposób potrzebujemy jakiś kolektorów, czujników wykrywających skupiska cząsteczek, samych skupisk cząstek, a przede wszystkim metod ich zbierania. To rzecz jasna fantazjowanie, ale potrzebujemy jeszcze swego rodzaju reaktora, który "przemieli" (z przyzwoitą wydajnością) każdy rodzaj materii i zmieni to w ciąg. Także jest to idea do realizacji, ale na tą chwilę takie rzeczy to tylko w Star Trek.
Na wykopie pojawiała się wzmianka o jakimś "nowym" silniku którego badała NASA i ponoć działa. Zna ktoś nazwę?
@Handy: ,,impossible engine'', czyli wolno-tłumacząc ;-) silnik, który nie ma prawa działać... a jednak działa
na pierwszy rzut oka wygląda to tak jakbyś chciał (i mógł!) siedząc na krześle podnieść to krzesło ciągnąc go w górę za siedzenie, nie dotykając równocześnie nogami ziemi...
Komentarze (55)
najlepsze
#pytaniedoeksperta
@florekflorek: Jak wyrzucasz ,,plusy'' to w środku zostają Ci ,,minusy'' więc sonda cały czas ładuje się ujemnym ładunkiem. To jest niefajne z kilku powodów:
- wyrzucane plusy będą przez chwilę przyciągać ujemnie naładowaną sondę zmniejszając skuteczność silnika, część z nich może zawrócić
- jak w pobliżu znajdzie się jakiś plus (jakaś dodatnio naładowana subatomowa cząstka, np. wiatr słoneczny) to ,,przyciągnie
W czym robione są tego typu prezentacje? fajnie to wygląda
źródło: comment_7JZXFlm1LCod6ADzbQUxeGIrujHwkwyc.jpg
PobierzMożna na upartego przyjąć, że energia z paneli słonecznych to też w pewnym sensie paliwo - źródło energii. Problem jednak w tym, że jest to paliwo, które w warunkach kosmicznych trudno wykorzystać do poruszania się. Silnik elektryczny odpada ;). Poza tym ogólnie panel słoneczny sprawdza się tylko blisko gwiazdy.
@Handy: ,,impossible engine'', czyli wolno-tłumacząc ;-) silnik, który nie ma prawa działać... a jednak działa
na pierwszy rzut oka wygląda to tak jakbyś chciał (i mógł!) siedząc na krześle podnieść to krzesło ciągnąc go w górę za siedzenie, nie dotykając równocześnie nogami ziemi...
na drugi rzut oka okazuje się, że w grę wchodzą