FEN MMA - Krwawa masakra zakończona za późno. Świątek vs Marinho.
Znany swego czasu na wykopie Tymoteusz Świątek głównie z wywiadu przeprowadzonego tuż po walce (w powiązanych) po raz kolejny był niesamowicie obijany podczas walki, tym razem nie udało mu się odwrócić jej przebiegu i nieprzytomny trafił do szpitala.
FirstWorldProblems z- #
- #
- #
- #
- 129
Komentarze (129)
najlepsze
1 i 2
Sędzia nie przerwał walki, bo świątek całkiem nieźle się trzymał. A wyglądał na nieprzytomnego.
3 sekunda 2 rundy i rozwalił nos portugalczykowi...
3 runda
3-5 minuta. Świątek masakruje młodego Portugalczyka w parterze.
Widać, że jeden i drugi jest mocno zmęczony.
Porażka to zabieranie laski na takie walki...
4 runda
Jeden i drugi potwornie zmęczeni.
Polak w ogóle nie trzyma gardy. Marinho skacze już bardzo powoli.
Sporo ciosów dochodzi
@aaandrzeeey: Sędzia podał mu rękę i pomógł wstać po knock downie, a potem jeszcze o sędziego się opierał. Takie coś w ogóle nie powinno mieć miejsca jeżeli walka miała być wznowiona.
Co nie zmienia faktu że do 5 rundy w ogóle nie powinno dojść.
Przerwać nie przerwać, wielu tam było ludzi, którzy mogli to zrobić ale to jest prawdziwa walka a nie lelum polelum. Zawsze jest ryzyko, w boksie czasami padają nieprzytomni po 1 strzale celnym a nie 4,5 wyniszczających rundach.
wiem, że jest mały odsetek ludzi, dla których czyjeś otarcie się o śmierć lub kalectwo jest super sprawą.
On tez byl jak skała...
Ta walka powinna być zatrzymana już pod koniec I rundy!!!
Ten sędzie nie powinien nigdy więcej sędziować żadnej walki!!! Sekundanci Świątka też się nie popisali.
Faktycznie, wielki powód do dumy, że Świątek, przez X minut z trudem stoi na nogach, ale wciąż walczy i zbiera cios za ciosem. Z pewnością będzie bardzo dumny z pojedynku, w którym zebrał tyle, ile niektórzy zawodnicy przez całą karierę. To nic, że kontynuował go w stanie, w którym
Przykro będzie oglądać dwudziestoparoletniego Świątka, jąkającego się
Tak poza tym - pytanie do znawców tematu - czy ten Świątek to jakiś amator? Ani gardy nie trzymał, ciosy zbierał jak leciały, to jeszcze ani balachy ani gilotyny założyć nie umiał...
@lochfyne: Serio?
Żyję. Czuję się dobrze. Dzięki za doping i te wszystkie komentarze oraz słowa wsparcia. Czytam teraz opinie o walce i z jednym się nie zgadzam. Chciałem walczyć do końca, nie wybaczyłbym sędziemu przerwanie walki. Ani tym bardziej poddania przez narożnik. Trenerzy-dzięki. Wiem kim jestem i wiem jaki sport uprawiam.
Komentarz usunięty przez moderatora