Siedmiolatki nudzą się w szkołach
Rodzice maluchów są zrozpaczeni. - Właśnie mija pierwszy miesiąc "nauki" mojego syna w pierwszej klasie. Przez ten czas dziecko nie nauczyło się niczego nowego. Ciągle rysuje szlaczki i kółeczka. Tymczasem już w zerówce ta sama pani nauczycielka nauczyła go czytać i pisać - mówi pan Paweł z Krakowa (nazwisko do wiadomości redakcji).
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 97
Komentarze (97)
najlepsze
Powinni porządnie omawiać konkretne działy już od gimnazjum, a potem tylko do przodu, bez powtarzania w koło tego samego
(Dokładniej mamy teraz skład chemiczny organizmów żywych, do napisania w domu zadany mieliśmy podział i rolę tłuszczów, a w zeszycie z gimnazjum mam to przedstawione na schludnym i prostym schemacie, a nie wszystko tratatata jednym ciągiem jak mamy to w podręczniku.)
skoro to takie dobre to dlaczego obowiązkowe?
tu jest problem
ja bym chetnie (no powiedzmy ze chetnie) placil skladke na tych ktorych nie stac na szkole za mozliwosc samodzielnego decydowania czego ma sie uczyc moje dziecko
co mi grozi jak nie wysle dziecka do szkoly na czas? pytam bo nie wiem a to juz za 5 lat chyba a moze do tego czasu juz tylko 4...
zabiora mi
Natworzyli ministerstw, natworzyli dziesiątki nowych stanowisk, to ta banda idiotów musi coś robić, aby pokazać, że są i są potrzebni... a że głupim społeczeństwem rządzi się łatwiej,
Skończyło się na tym, że przenieśli mnie po prostu do klasy wyżej, a teraz siedzę na Wykopie i
Kto broni dzieciom uczyć się po lekcjach skoro prace domową robią w 5 minut?
A)Hitler
B)Tusk
C)Lenistwo/brak czasu dzieci lub rodziców, tudziesz zwalanie wszystkiego na państwo, szkołe itp.
D) Brak chęci i motywacji do dalszej nauki
Serdecznie powiesiłbym za jajca osobe odpowiedzialną za stworzenie ocen w szkole. Zafundował bym mu napar z cyjanku tak dodatkowo... I w ten sposób rosną nam mali statsiarze... Uczą się dla ocen i papierków, a nie by coś wiedzieć
"Przecież to uwstecznianie dzieci!".
"Przecież to uwstecznianie dzieci".
"Przecież to uwstecznianie dzieci".
Myślę, że w tym artykule chodzi o uwstecznianie dzieci.
Kompletnie nie na temat !..
"SZKOŁA", PAŃSWOWA, w dowolnym reżymie, służy bynajmniej NIE nauczeniu czegokolwiek merytorycznego swoich rekrutów (identycznie, jak w wojsku, pardon, zza paralellę), nawet wręcz PRZECIWNIE - im bardziej głupi wyjdą, tym lepiej !.., lecz UFORMOWANIU MAS ludowych - posłusznych i zgodnych, gładko i bez WŁASNYCH PRZeMYSLEŃ wykonujacych polecenia Władz.
Mowa o "szkołach" PAŃSTWOWYCH, a że tego za mało -