Zatrzymanie auta na jezdni i wysiadanie z niego w celu ataku na innego uczestnika ruchu powinno być karane odebraniem prawa jazdy i grzywną. Odechciałoby się buraczenia na drodze.
@Hailer: Nie mam na nagraniu nic wcześniej. Dojechałem do nich dopiero pod rondem. Mi się wydaje, że gość skodą jechał wolno a że temu drugiemu się śpieszyło to się zirytował bo nie mógł go wyprzedzić. Na nagraniu widać, że jedzie "przyklejony" do środkowej linii. Z tego co krzyczał agresor też nie wynikało o co chodzi. Tylko groził i przeklinał.
Cool story: Jadę sobie moją foczką gdzieś w styczniu Okopową w stronę ronda "Babki Radosława" #pdk w Warszawie. Okolice godziny 16, standardowo: korek. Dojeżdżam do Dzikiej i jak przystało na kulturalnego kierowcę, pomimo zielonego światła dla mnie, nie wjeżdżam na skrzyżowanie (bo zjazd na wprost zapchany), tylko sobie staję, o tu, czekając na możliwość dalszej jazdy na wprost. I jak już możliwość się pojawia (ciągle na moim zielonym), gość z mojej
@Jarek_P: I to jest właśnie takie "parakulturalne" myślenie na drodze, jak tego gościa: nie zostawiłem miejsca przed sobą dlatego, bo tak mi się podobało - tam po prostu nie było miejsca. A gdy się pojawiło, chciałem w nie wjechać. To moje "#!$%@?" się na skrzyżowanie wynikało z tego, by nie blokować tych, co ewentualnie jechali by droga poprzeczną (gdyby dla mnie światło zmieniło się na czerwone, a dla nich na zielone)
@slawpe13: Jesteś prawie-prawilny ziom. Znam to miejsce więc szacun za nie walczenie o te 5 metrów kosztem wjechania na przejście. Natomiast z perspektywy osoby jadącej z Dzikiej -- chyba wiesz, że jeśli ich nie wpuścisz, to będą czekać do wieczora. Zwłaszcza, że zazwyczaj chcą na środkowy pas.
Ci jadący z Dzikiej czekają na moment w którym kierowcy po ludzku zatrzymują się przed przejściem - wtedy z dwóch czy trzech wjedzie w
Komentarze (151)
najlepsze
#pdk
Jadę sobie moją foczką gdzieś w styczniu Okopową w stronę ronda "Babki Radosława" #pdk w Warszawie. Okolice godziny 16, standardowo: korek. Dojeżdżam do Dzikiej i jak przystało na kulturalnego kierowcę, pomimo zielonego światła dla mnie, nie wjeżdżam na skrzyżowanie (bo zjazd na wprost zapchany), tylko sobie staję, o tu, czekając na możliwość dalszej jazdy na wprost. I jak już możliwość się pojawia (ciągle na moim zielonym), gość z mojej
Ci jadący z Dzikiej czekają na moment w którym kierowcy po ludzku zatrzymują się przed przejściem - wtedy z dwóch czy trzech wjedzie w