Prokurator przestępca jak może unika dyscyplinarki. I bierze publiczne pieniądze

Prokurator z Wrocławia co miesiąc dostaje pół pensji, choć nie pracuje. Zniknął, gdy został prawomocnie skazany przez sąd za prowadzenie auta po pijanemu. Od tego czasu tak skutecznie unika swojej sprawy dyscyplinarnej, że trzeba było ją zawiesić. Kto za to płaci? Pan, pani...

[I_try_to_talk_to_you]

A to dziwne, do mnie sąd wysłał dwa wezwania, a potem mnie skazali i nikogo nie obchodziło, dlaczego nie odebrałem wezwań i się nie stawiałem. A tu koleś ma wyrok za jazdę po pijaku i dalej jest prokuratorem. Taka sytuacja nie była by możliwa bez ścisłej współpracy sądu dyscyplinarnego z oskarżonym. Gratuluję złodziejaszki, man nadzieję, że kiedyś was za to rozliczą. ( ͡º ͜ʖ͡º)

[I_try_to_talk_to_you]

@Spaceman_: Mnie też nikt nie doprowadzal. Rozprawa odbyła się bezemnie, chociaż gdybym wiedział to bym na nią poszedł ( ͡º ͜ʖ͡º)

[trustME]

@Spaceman_: a skoro nie wiadmo gdzie jest,to nie zjawia się w pracy,a skoro nie zjawia się w pracy to przecież można by go wylać na zbity pysk bez pytania.

[tata_agaty]

Z tej historii wynika, że bez problemu przekwalifikuje się na adwokata.