Żebracy i bezdomni zdobyli Kraków
Oblegają bankomaty, polując na ludzi, którzy właśnie wybrali pieniądze. Wchodzą do restauracji, barów mlecznych w centrum miasta, by wymusić posiłek. Nachalnie nagabują o pieniądze na głównych ulicach. Drwią z policji i straży miejskiej...
- #
- #
- #
- #
- #
- 110
Komentarze (110)
najlepsze
To samo bym zastosował za wandalizm, drobne kradzieże oraz jako dodatek do kar za wiele poważnych przestępstw.
Naprawdę, chłosta. Ból działa na lenistwo i chamstwo najlepiej.
To co powiedziales jest dosc kontrowersyjne, ale jak widac to chyba jedyna skuteczna metoda...
Ja bym jeszcze zaproponowal moze jakies przymusowe osrodki, popracuj to dostaniesz jesc, nie, to gloduj. Tylko szkoda dzieci tych meneli, nie rodza sie tacy z wlasnej woli ;/
Jestem jak najbardziej za pręgierzem.
Ja osobiście nigdy nikomu nic nie daje... nie ważne, czy to matka z dzieckiem, czy pijak zbiera na piwo... mam to gdzieś - są do tego instytucje, które z naszych podatków się tym zajmują, więc niech do nich idą.
A w
1. ignoruje wogole, jakby nie istnieli.. jeśli jednak siedzę a osobnik jest natrętny lub co gorsze pijany to:
a. odchodzę bez słowa
b. mowie tekst w stylu " Przeciez wczoraj Ci juz dalem, niemam wiecej". Kolezka jest ucieszony i odpuszcza, odchodzi.
c. mowie tekst w stylu "Wyp..dalaj stąd pajacu", jak nie poskutkuje to po 3 sekundach robie mu srednio mocne kopniecie frontalne na klatke piersiowa i
1200 zł na rękę/miesięcznie
22 dni robocze po 8 godzin dziennie
54 zł dziennie czyli 6,75 przez godzinę zbierania czyli 2 euro
Tematem byli chyba żebracy "zawodowi" ostatnio pono nachalni na terenie Krakowa (mnie zaczepił ostatnio dobrze ubrany młodzian w nowej wrocławskiej Galerii przy Powstańców, żdebym mu dał "na jedzenie" i spojrzał na mnie bardzo wrogo, gdy mu powiedziałem, że "nie ze mną te numery, kolego").
Mój wkład dotyczy ludzi, którzy COŚ SPRZEDAJĄ w zamian za ofiarowany grosz (kasowani bezlitośnie przez
Ten problem trzeba tak samo rozwiązać.