A ja już oczami wyobraźni widzę nagłówki gazet "Rząd opłacił poczęcie dziecka na które rodziny nie stać!" i wielką aferę wywołaną przez rodziny które chcą kasy na utrzymanie dzieci poczętych przez in vitro. Wiesz jak to jest, dasz palec a będą chcieli rękę ;]
Jak gdzieś indziej wyjaśniałem... embrion to mały człowieczek, nie śmieć. Nie "coś", bo z niego nie wyrasta żyrafa ani regał, tylko człowiek. Zabijanie tysięcy aby przeżyło kilkoro jest dla mnie etycznie nie do przyjęcia. Zaznaczam: etycznie, nie jestem moherem, lecz stosuję etykę kantowską ("czyń tak, jakbyś chciał, by stało się to powszechnie obowiązującym prawem"). Nie chciałbym, aby zabijanie małych ludzików stało się powszechnie obowiązującym prawem. Ot, tyle.
Powiedział Polak Hitlerowi. "Nie sprzeciwiam się pańskim poglądom, nawet przeciwnie." - Kpię? Jasne. Ale nie rozmawiamy tutaj o własnych poglądach na ustawienie reprezentacji piłkarzy. Mówimy o własnych poglądach na zabijanie -małych ludzików, bezbronnych. Powinniśmy je bronić, nawet za cenę własnego życia (tak ja to czuję) - a zamiast tego dyskutujemy, czy państwo ma dopłacać do ich zabijania.
Mam nadzieje, że moje państwo, Polska - nie uczyni tego.
Fajna ideologia, o ile każdy się do niej stosuje. Niestety, świat jest tak urządzony, że silniejsi wymuszają na słabszych swoje cele. Abstrah%!ąc od teoretycznego dyskursu, wyjaśnię wprost: obaj jesteśmy zwolennikami liberalnego pojęcia wolności - nikomu nic nie narzucać, bo każdy ma prawo do własnej ideologii i jej życiowej realizacji.
"Cześć, ziom, masz problem?" - Ależ skąd, szanuję twoją ideologię. - "A, to jestem zachwycony! Dawaj komórkę albo w ryja." -
Szacuje sie, że za jakieś 20lat zadna kobieta nie bedzie w stanie zajśc w ciążę bez pomocy medycznej - niestety. Hormony w jedzeniu, chcemia, chcemia, zanieczyszczenie powietrza - to wszystko działa destruktywnie na nasze organizmy, a pierwsze co ulega destrukcji to niestety układ rozrodczy i tyczy sie to w takiej samej części zarówno panów, jak i panie. Obserwuję nawet już teraz, jak znaczna cześc moich znajomych ma kłopot ze zrobieniem dziecka -
Co do tych tabletek i toczacej sie dyskusji dodam, że przypadki bezpłodności, ktore ja znam nie wiazą sie raczej z braniem tabletek przez bardzo długi okres czasu. Poza tym, jak w takim razie wytłumaczyć bezpłodność u meżczyzn i tu od razu zaznaczam (żeby nikt nie zarzucil) ktorych matki nie braly tabletek?
Ale Ty po raz kolejny odkryles zwiazek miedzy srodowiskiem, a pigulkami...
Tlumacze Ci co robisz, ale ty sie uparcie wypierasz... Dla mnie srodowisko nijak sie z pigulkami nie laczy, dla Ciebie tak...
To jak w tym kawale o wariacie, ktoremu pokazywano rysunki: kolo, kwadrat itd. a on na kazdym widzial gola babe. A na stwierdzenie, ze jest zboczony zareagowal "ja? a kto mi te gole baby pokazuje".
Jestem absolutnie ZA A kościołowi co donaszych pieniędzy, wara od nich!!! Jeszcze karać więzieniem za coś takiego, lepiej za morderców i gwałcicieli się niech zabiorą. Moim zdaniem mały problem może być z dziećmi z domu dziecka. Bo to trochę w nich uderza. Bo jeśli nie in vitro, to zapewne taka rodzina by kogoś adoptowała, a tak się może nie stać.
Rzeczywiście, może być z tym problem. Ale pomimo całej sympatii jaką czuję do dzieci z domu dziecka... ktoś może po prostu woleć własne dziecko z różnych powodów (wychowanie od początku, kontrola tego czy ma rodzeństwo ;), przekazywanie genów). Inne pary mogą preferować z kolei adopcję właśnie dlatego, żeby pomóc Bogu ducha winnym dzieciakom. Ale powinien być wybór. Trochę bez sensu by było, gdyby rodzice rzeczywiście woleli zrodzone przez siebie, ale "z braku
masz na pewno po części rację (naturalna selekcja), ale skoro są metody leczenia to leczmy bo wyjdzie nam równie dobrze, że nie powinniśmy leczyć chorych, niech umierają bo choróbsko się może przenieść a skoro podjęliśmy decyzję co do leczenia chorych to wszystkich chorych.
daj coś zrobic państwu zaraz się z tego zrobi problem - ja rozumiem oni z tego żyją - ale po co sie dawać w to wciagać?
poza tym idea, że ma to byc z podaków mi sie nie podoba - ok brak potomstwa pewnie boli - ale tak samo można leczyć nieśmiałość, szpetotę, czy co tam jeszcze w spłodzeniu dzieciaka zwadza
Komentarze (138)
najlepsze
Ktoś tu wypił za dużo winka mszalnego...
Komentarz usunięty przez moderatora
Mam nadzieje, że moje państwo, Polska - nie uczyni tego.
Fajna ideologia, o ile każdy się do niej stosuje. Niestety, świat jest tak urządzony, że silniejsi wymuszają na słabszych swoje cele. Abstrah%!ąc od teoretycznego dyskursu, wyjaśnię wprost: obaj jesteśmy zwolennikami liberalnego pojęcia wolności - nikomu nic nie narzucać, bo każdy ma prawo do własnej ideologii i jej życiowej realizacji.
"Cześć, ziom, masz problem?" - Ależ skąd, szanuję twoją ideologię. - "A, to jestem zachwycony! Dawaj komórkę albo w ryja." -
Tlumacze Ci co robisz, ale ty sie uparcie wypierasz... Dla mnie srodowisko nijak sie z pigulkami nie laczy, dla Ciebie tak...
To jak w tym kawale o wariacie, ktoremu pokazywano rysunki: kolo, kwadrat itd. a on na kazdym widzial gola babe. A na stwierdzenie, ze jest zboczony zareagowal "ja? a kto mi te gole baby pokazuje".
Wiesz,
daj coś zrobic państwu zaraz się z tego zrobi problem - ja rozumiem oni z tego żyją - ale po co sie dawać w to wciagać?
poza tym idea, że ma to byc z podaków mi sie nie podoba - ok brak potomstwa pewnie boli - ale tak samo można leczyć nieśmiałość, szpetotę, czy co tam jeszcze w spłodzeniu dzieciaka zwadza
zresztą pytać się kogoś czy jest