690 000 000 zł na pensje dla "funduszowych" urzędników

Urzędnicy zajmujący się rozdzielaniem unijnych dotacji kosztują podatników 690 000 000 zł. Tyle właśnie w 2014 roku wyniosły łącznie ich pensje.

[itou123]

Jeśli 690 mln wyniosły ich pensje brutto, to podatników kosztowało to ok. 840 mln zł.
Brutto to nie jest koszt zatrudnienia pracownika, to taka kwota gdzieś między tym co obchodzi pracownika (netto, czyli na rękę), a tym co obchodzi pracodawcę (koszt ze wszystkimi składkami, podatkami).

Poza tym jestem ciekaw czy uwzględniono pensję pracowników gmin, którzy się tym zajmują. Dochodzi jeszcze koszt zatrudnienia pracowników w firmach prywatnych, którzy się tym zajmują, ale to

[Herubin]

@Knurlandianin: Dostają pieniądze z budżetu i potem płacą do niego podatki. Najlepiej byłoby gdyby każdy pracował w budżetówce. Budżet byłby tak duży! Większość pracowników budżetówki nie dość, że nie przyczynia się do polepszenia sytuacji gospodarczej kraju to jest dla niej kosztem.

[Herubin]

@Knurlandianin: W temacie na temat urzędników zajmujących się jakimiś dotacjami przepierzanymi na głupoty w dużej mierze wtrąciłeś strażaków i policjantów. Brawo! Przeczytaj teraz jeszcze raz mój komentarz zwracając uwagę na słowo większość. (choć nie powiem mogłem sprecyzować, że mówię o białych kołnierzykach)

[G.....4]

A ile było tych dotacji?

[ereswude]

@Grzesiek4: W latach 2007-2013 Polska wykorzystała 287 mld złotych, gdyby przez wszystkie 7 lat urzędnicy kosztowali nas te 690mln to te wydatki stanowiłyby 1,68% wszystkich dotacji.

[ereswude]

@Grzesiek4: Jasne, że nie ma. Szukanie sensacji na siłę, jak większość wpisów na stronie do której prowadzi wykop. Na dodatek ta administracja rosła przez lata. Nie wydaje mi się, żeby w 2007 roku koszty były aż tak duże, więc obliczenia zakładają chyba najgorszą opcje.
Odpowiedź do EDIT: Liczyłem za 7 lat, może źle to napisałem. 690mln*7= 4,83mld (to wydatki za 7 lat). Jak podzielisz to przez 287 mld to wychodzi

[LuckyOne]

A jaki to udział procentowy w stosunku do całości funduszy ?

[Pan_Buk]

Pracowałem przez pewien czas w centralnej instytucji, zajmującej się funduszami unijnymi. Pensje w tej instytucji były oszałamiające, naprawdę ogromne, ale myślę że takie musiały być. Ktoś kto to obmyślił kombinował, że jeśli dobrze zapłaci urzędnikom, to będą niewrażliwi na łapówki, bo za dużo mieliby do stracenia.

[Ekstravaganza]

Ale chyba istotny jest stosunek pieniędzy wydanych na pensje do rozdzielonych funduszy i porównanie go z innymi krajami,sama kwota nie jest tu istotna.

[Ekstravaganza]

@Jurek_Pazurek: co xD skoro są fundusze które mamy do dyzycji to ktoś musi zajmować się ich dystrybucją i nie uważam tych urzędników za złodzieji,prawie wszystkie większe inwestycje w mojej miejscowości zostały w częsci dofinansowane z funduszy europejskich i to że ktoś dostał pensję za ich pozyskanie jest dla mnie sensowne i nie jest marnotrastwem,inna sprawa czy te koszty administracyjne są utrzymane na odpowiednim poziomie a sama kwota na nie przeznaczona

[Ekstravaganza]

@Jurek_Pazurek: .Może nie piszę idealnie stylistycznie i szczerze nie przykładam do tego zbytniej uwagi jednak nie wydaje mi się żebym zasłużył na wiadro pomyj na ten temat ale dobra przechodząc do argumentów. Rozumiem tą twoją analogie co nie zmienia tego że jest ona w mojej opinii zupełnie nietrafiona z racji tego że do unii przystąpiliśmy z własnej woli i na warunkach które wynegocjowaliśmy,swoją drogą według mnie bardzo korzystnych.A o mój

[w.....r]

+ biura, komputery, papier, ciastka, auta służbowe ..razem 3 mld?

[koziolek666]

Tyle tylko, że ich pensje też płaci w dużej części UE. Urzędnik "od funduszy" jest zatrudniany na etacie, który jest finansowany z pieniędzy UE.

[j.....3]

to jest sztucznie pompowana gospodarka i niwelowanie bezrobocia, tow. Leninowi i Stalinowi łezki w oku się kręcą...

[krk33]

Informacja nieprawdziwa, pensja urzędników zajmujących się rozdzielaniem funduszy unijnych jest w całości finansowana ze środków pochodzących z funduszy europejskich. Więc nie polskich podatników, ale wszystkich mieszkańców Europy. Finansujemy nie tylko w Polsce. W dodatku nasze urzędy bezprawnie pobierają i odprowadzają od tego wynagrodzenia podatek dochodowy, mimo że zgodnie z przepisami, dochody pochodzące z funduszy UE są wolne od podatku.

[p.....e]

Tak sobie myślę, że gdzieś tak po 2020 będzie bardzo nieciekawie w kraju (jakby teraz było ciekawie).
Ci wszyscy od środków UE nie będą mieli co robić, i nie chodzi tylko o urzędników, ale przecież jest ogromna ilość firm/instytucji, która robi jakieś projekty/szkolenia za unijne pieniądze.

Do tego branża budowlana. Bez kroplówki z UE praktycznie nie będzie miała co budować.
Tak samo branża deweloperska pewnie stanie, będzie już tak ogromna ilość mieszkań na rynku, w tym coraz więcej na rynku wtórnym, a mieszkańców coraz mniej.

U