Pamietam jak w podstawowce klasa 7 lub 8 na lekcji wychchowawczej pani sie nas pytala co chcecie robic jak dorosniecie, jadni ze policjatami, doktorami, fotografami itp Dochodzi do odpowiedzi Radek (taki klasowy przygup) i mowi ze on to nigdzie pracowac nie bedzie i ze narobi tyle dzieci i ze bedzie zyl z zasilu... Oczewiscie klasa w gromki smiech i jaki to Radzio glupek, nawet pani stukala sie w glowe. Z perspektywy czasu
@splash_damage: miałem takiego chłopaka w gimnazjum - twarz po ewidentnym późnym płodowym zespole alkoholowym (z resztą jego rodzeństwo razem z nim to w ogóle był sztandarowy przykład tego zjawiska), zasiłki, na książki go nie stać, paniom żal - no bo bidny chłopak - patologicznej rodziny się nie wybiera - ojciec po wycięciu torbieli ze śledziony, która z tego co pamiętam powstaję również w wyniku nadużywania alkoholu. Co mnie najbardziej dziwiło
Przecież to będzie pomysł na biznes patologii. Co rok dziecko a potem niech mops utrzymuje. Kosztem pracujących bo napisane jest ze jak wrócisz z macierzyńskiego po 20 tygodniach to nic więcej nie dostaniesz. Masz karę za to ze musisz pracować.
A dlaczego nie zrobicie tak, że osoby, które posiadają dzieci, mają dziesięciokrotnie kwotę dochodu wolną od podatku? Pracujesz? Miej dziecko będziesz więcej zarabiać!
Z każdym dzieckiem zmniejszony ZUS o 10% (powiedzmy, max 50%) oraz podatek dochodowy zmniejszony o 10% (powiedzmy, max 50%). Dlaczego? Bo robiąc dzieci robisz ludzi, którzy będą tyrać na emeryturę rodzica. Jeżeli ktoś nie ma dzieci to państwo jest przyszłościowo w dupie. Pracując opłaca Ci się mieć dzieci. bogaci ludzie chętnie od razu walną sobie piątkę dzieci. Pracujesz? Posiadanie dzieci się opłaca.
Pracujący ludzie, którzy dobrze zarabiają mają większą szansę na potomstwo, które dobrze się wykształci i będzie umiało zarobić.
@akwes: W teorii ładnie, w praktyce 10% mniejszy ZUS to ~100 zł miesięcznie, naprawdę zdecydowałbyś się na dziecko dla takiej kwoty? Druga sprawa, ZUS płaci pracownik i pracodawca, więc trzeba by temu drugiemu zgłaszać liczbę posiadanych dzieci, co niekorzystnie odbiłoby się na szansach zatrudnienia niektórych, i łamałoby byłoby sprzeczne z prawem do prywatności.
@rotero: drugi problem można obejść przez potrącanie całych składek i zaliczek oraz odsyłanie różnicy na konto pracującego przez urząd. Pracodawca wtedy nie ma wiedzy o dzieciach, a nie powinno to wymagać dodatkowej urzędniczej papierkologii.
Wymieniłem tylko kilka pierwszych przykładowych ulg. Ulgi na ubezpieczenie, podatek dochodowy, większa kwota wolna od podatku to tylko część możliwości, którymi można promować ludzi pracujących.
Przy średniej krajowej mamy ~45k brutto, ~32k netto a pracodawca płaci
@c4-pl-: i co z tego, PIS chce rozdawać jeszcze więcej, większych zasiłków i w dodatku chcą zrobić soboty całkowicie wolne od pracy, a w każdą niedzielę ustawowo zakazać handlu, a to zabije gospodarkę. Dodam, że żadna inna partia nie ma najmniejszych szans wygrać wyborów... W tym kraju nie ma na kogo głosować.
Brawo! Niech niziny społeczne się jeszcze bardziej rozmnażają, to z pewnością poprawi życie nas wszystkich. Oprócz tego należy sprowadzić do nas co najmniej milion imigrantów z Afryki(odpowiednio zachęcając ich zasiłkami). Dzięki temu ZUS będzie wypłacalny do ~2357 roku.
@dude9: Każdy dowódca to wiedział, między innymi ci, którzy Polskę najechali, bądź ci co nią rządzą teraz. Im mniej inteligencji, tym bardziej posłuszny naród.
@barman84: Tonący brzytwy się chwyta, ale ja jestem przekonany, że choćby rządzący się zesrali, choćby dali 100 miliardów na zasiłki, choćbyśmy nawet jakimś cudem stali się nagle bogatym krajem, to i tak dam sobie rękę uciąć, że w Polsce już nigdy współczynnik dzietności nie wzrośnie ponad ~1.5. Po prostu coraz więcej ludzi zwyczajnie nie chce mieć dzieci, a jeśli już chcą to ewentualnie jedno. Finanse mają tu coraz mniejszy wpływ.
@dude9: Ludzie chcą mieć dzieci. Spójrz na statystyki dzietności Polek w UK- 2.1. Tyle tylko że tam Polki czują się bezpiecznie rodząc dzieci. Nie muszą kombinować jak się utrzymać z dzieckiem i partnerem mając 1500 zł miesięcznie. Za 1000 zł miesięcznie dzieci będą robić patole. W końcu kasa na przepicie piechotą nie chodzi.
Tylko patologia narobi dzieci dla kasy. Normalna para zdaje sobie sprawę, że nie stać ją na godne utrzymanie kolejnego dziecka więc się na nie nie decydują. Ulgi dla pracujących rodziców tak, nie dla darmowej kasy dla patusów.
Komentarze (141)
najlepsze
Kosztem pracujących bo napisane jest ze jak wrócisz z macierzyńskiego po 20 tygodniach to nic więcej nie dostaniesz. Masz karę za to ze musisz pracować.
Z każdym dzieckiem zmniejszony ZUS o 10% (powiedzmy, max 50%) oraz podatek dochodowy zmniejszony o 10% (powiedzmy, max 50%). Dlaczego? Bo robiąc dzieci robisz ludzi, którzy będą tyrać na emeryturę rodzica. Jeżeli ktoś nie ma dzieci to państwo jest przyszłościowo w dupie.
Pracując opłaca Ci się mieć dzieci. bogaci ludzie chętnie od razu walną sobie piątkę dzieci. Pracujesz? Posiadanie dzieci się opłaca.
Pracujący ludzie, którzy dobrze zarabiają mają większą szansę na potomstwo, które dobrze się wykształci i będzie umiało zarobić.
Wymieniłem tylko kilka pierwszych przykładowych ulg. Ulgi na ubezpieczenie, podatek dochodowy, większa kwota wolna od podatku to tylko część możliwości, którymi można promować ludzi pracujących.
Przy średniej krajowej mamy ~45k brutto, ~32k netto a pracodawca płaci
A sam nie możesz rozkręcić?
Chętnie podpowiem - protezę rozkręcaj prawoskrętnie.