Chociaż szpital to nie fabryka, coraz więcej lekarzy dostaje elektroniczne karty, które mają rejestrować, czy pracownicy nie urywają się na dyżury w prywatnych przychodniach. Lekarze się buntują.
Lekarze powinni mieć wszczepione mikrochipy pod skórą z numerem identyfikacyjnym, numerem telefonu, e-mailem, numerem rejestracyjnym samochodu oraz numerem karty kredytowej. Ponadto winni mieć w obu kieszeniach fartucha kamery, by było łatwo sprawdzić, czy łapówek nie dostają skurczybyki!
Komentarze (69)
najlepsze