Warto jeszcze wspomniec, ze Utrecht ma 300 tys. mieszkancow (czyli niej niz polowa krakowa) i taka gestosc zaludnienia, ze nie da sie jechac nigdzie dalej niz 5 km... a przecietna jazda jest na odcinku 2km...
To dokładnie tak jak w Polskich miastach. Z tym, że te dwa kilometry u nas pokonuje się w centrum najczęściej samochodem. Zazwyczaj znaczniej trwa to dłużej niż rowerem ze względu na korki.
@platynek: Czyli idealnie pasuje do większości polskich miast. Dla przykładu Amsterdam ma 800tys. mieszkańców i też ogrom z nich porusza się na rowerach, których mają tam 900tys. W centrum 70% transportu to rower. Czyli w zasięgu tej koncepcji jest niemal każde polskie miasto. Nawet jeżeli są większe to nie ma to znaczenia. Należy sobie najpierw odpowiedzieć na pytanie jaki % mieszkańców dojeżdża codziennie (do pracy lub szkoły) nie dalej niż 5km.
rzeczywiście, haha ale się uśmiałem bardzo wygodne jeździć w tym deszczu albo w upale bardzo dobre dla biednych ludzi, których nie stać na luksus podróży samochodem. Ja w wole jednak swoje auto:
@IdzPrzodem: Rower wszystko fajnie, ale nie każdy może sobie pozwolić na komfort przyjechania do roboty spocony jak świnia (czy to busem czy rowerem, bo w busach tradycyjnie klimy nie ma). Do tego pozdrawiam wszystkich noszących okulary i jeżdżacych na rowerze podczas opadów atmosferycznych. Fakt, czasem na rowerze w zimie dojedzie się szybciej niż samochodem, nie ma też problemu że passat w dieslu nie odpali tylko się jedzie, jak się #!$%@? na
@Dave987654321: Oczywiście, że nikt posiadający jakąś poważną, odpowiedzialną pracę nie będzie jeździł rowerem do pracy. To tylko taka eko-treningowa propagandowa gadka o mniejszym zanieczyszczeniu i zdrowym życiu. Oczywiście ludzie, którzy to wciskają w życiu na rowerze nie siedzieli, tylko jeżdżą swoim autem palącym 20/100.
Jakie plebsy :D Pewnie im to pasuje, ale nasi rowerowi zeloci rozciągną ową chęć na nas - Polaków. Jakoś jej nie widzę hahaha. Czekam aż zostanę zwyzywany przez jakiegoś ćwierćinteligenta od puszkarzy itp.
@Nowicek: Haha, Holendrów nie stać na jazdę samochodem, więc korzystają z rowerów i hulajnóg, w Polsce za to współczynnik bogatych ludzi jest znacznie wyższy, dlatego ponad połowa korzysta z samochodów. Dobre, dobre, tylko zapomniałeś o tagu #humor.
Nikt nikomu niczego nie narzuca i nie może narzucać, ale po prostu na przesiadce na rower korzystają wszyscy mieszkańcy, dlatego duże miasta idą w tym kierunku i zachęca się, nie narzuca, do
Patrzcie jeszcze na ich "deszczowy dzien", tam nie ma ulewy, tam jest mzawka i ludzie to nazywaja 'deszczowy dzien':D Ciekawy jestem ile osob by jechalo w dzien prawdziwej ulewy - jakie bywaja w polsce.
@platynek: Aha. Do tego wszyscy Holendrzy codzień palą marihunaen bo jest legalna, a nad garażem każdy ma wiatrak. Powiesz nam jeszcze jakieś mądrości o Holandii?
Komentarze (335)
najlepsze
@platynek:
To dokładnie tak jak w Polskich miastach. Z tym, że te dwa kilometry u nas pokonuje się w centrum najczęściej samochodem. Zazwyczaj znaczniej trwa to dłużej niż rowerem ze względu na korki.
Fakt, czasem na rowerze w zimie dojedzie się szybciej niż samochodem, nie ma też problemu że passat w dieslu nie odpali tylko się jedzie, jak się #!$%@? na
Pewnie im to pasuje, ale nasi rowerowi zeloci rozciągną ową chęć na nas - Polaków. Jakoś jej nie widzę hahaha.
Czekam aż zostanę zwyzywany przez jakiegoś ćwierćinteligenta od puszkarzy itp.
Nikt nikomu niczego nie narzuca i nie może narzucać, ale po prostu na przesiadce na rower korzystają wszyscy mieszkańcy, dlatego duże miasta idą w tym kierunku i zachęca się, nie narzuca, do