W Poznaniu jest tak ,że jeśli parkomat jest nieczynny to dzwoni się pod numer podany na parkomacie. Zgłaszasz awarie, podajesz swoje numery i parkujesz za darmo...
@smutnyAndrzej: Ta zasada była również za PRL ( ͡º͜ʖ͡º). Ale swoją drogą to nieraz odkrywam, że w PRL podejście do pewnych spraw było bardziej życiowe niż teraz. Ale to tylko kropla na szczęście :)
#coolstory Zaparkowałem w mojej mieścinie furmankę, uczciwie idę do parkomatu i okazuje się, iż parkomat ma zły dzień, zjada pieniądze a biletów ni huhu. Na budzie numer podany co by dzwonić w razie problemu, to dzwonie... zanim przegalopowałem przez "czekajke", sekretarkę, dział techniczny, dział interwencyjny i dział reklamacji, skończyłem zakupy i insze sprawunki po czym w drodze do wozu spostrzegam lawetę. Otóż laweta wykonywała już kolejny kurs z rzędu wywożąc
Poj!@@ny nieprawdziwy artykuł: nie masz możliwości zapłacić, robisz fotkę, p%%#!?$isz opłatę. Dają mandat, odpisujesz, że są debilami i p%%#!?$isz ich w czapkę, idziesz do sądu, bierzesz jakiegoś śmiecia adwokata, bierze kase mimo, że ma wąsa w wieku 24 lat, ale i tak wygrywa sprawę. Pedalskie miasto płaci za sprawę, koszty sądowe + twoje dojazdy itp. koszta które poniosłeś. Nie ma c!$$% w nawet tak poj!@@nym państwie jakim jest Polska.
w Warszawie ostatnio była usterka, zadzwoniłem na numer podany na parkomacie, panowie przyjechali w ciągu godziny, parkowanie było darmowe do momentu naprawienia parkomatu ;)
W #gdansk jak parkometr nie działał zadzwoniłem zgłosiłem i koleś poprosił tylko o nr rejestracyjny i przybliżony czas postoju. Potrzebowałem godzinę i przez ten czas mandatu nie dostałem. Widać co miasto to inna kultura i podejście.
@w_t_d: Też #gdansk - rok albo dwa lata temu zatrzymałem się na Targu Węglowym. Parkomat nie działał, ale właśnie podjeżdżali do niego technicy. Poprosili o nr rejestracyjny i puścili mnie wolno. Fakt - co miasto to inne podejście.
Komentarze (64)
najlepsze