Ale na koniec to już poleciał po bandzie. Uciec z naszego Wszechświata i przenieść się do innego.
Jeżeli Wszechświat to zbiór zawierający wszystko, to nie da się z tego zbioru uciec. A jeżeli Wszechświatto zbiór wszystkiego, co znamy, to być może się uda. To tylko kwestia tego, co nazwiemy Wszechświatem. Do tej pory myślałem, że to pierwsze znaczenie jest właściwe. Ale od jakiegoś czasu zaczęto używać tej nazwy
@przegryzam: Metawszechświat - zbiór wszechświatów.
Tak w ogóle prawdopodobnie mamy do czynienia nie tylko z samymi Wszechświatami, Metawszechświatami, ale nieskończoną podzielnością tego czegoś co jest wyżej. Najprościej to ukazać różnicę między pojedynczym atomem a planetą.
@extralion: Mnie się wydaje, że mamy większe szanse na ucieczkę z tego wszechświata w perspektywie miliardów lat niż na przeżycie na tej planecie w perspektywie tysiąca lat.
@polny_zwierz: Fuck logic :) Jak możemy uciec z tego wszechświata jak nie przeżyjemy tysiąca lat na tej planecie? :P Chyba ciut źle sformułowałeś swoją myśl
Jesteśmy zanurzeni w hiperprzestrzeni. Nasz wszechświat jaki postrzegamy, jest jednym z nieskończonej ilości możliwych. Cała hiperprzestrzeń w jakiej żyjemy jest tworem wielowymiarowym. Tych wymiarów może być nieskończenie wiele. My jako istoty zanurzone mentalnie i zmysłowo w trójwymiarowym wszechświecie, postrzegamy czas jako podróż po różnych ścieżkach możliwości. Każdy moment, który nazywamy teraźniejszością, jest punktem w wielowymiarowej hiperprzestrzeni.
Ze względu na nasze ograniczenia zmysłowe, nie ogarniamy całości, doznajemy iluzji w postaci upływu
A tak przy okazji... Czym jest ciemna materia? Po prostu dla nas jest ona ciemna, nie widzimy jej, ale mierzymy jej wpływ na materię w naszej przestrzeni w której jesteśmy zanurzeni. Ta brakująca ciemna energia/materia, jest zwinięta w czasie i z naszej perspektywy, jedynym słusznym wyjaśnieniem jest stwierdzenie: "Ciemna energia i ciemna materia to niejako budulec czasu". Gdyby jej nie było, nie postrzegalibyśmy upływu czasu. Po prostu ciemna materia to materia w
Komentarze (136)
najlepsze
Jeżeli Wszechświat to zbiór zawierający wszystko, to nie da się z tego zbioru uciec. A jeżeli Wszechświatto zbiór wszystkiego, co znamy, to być może się uda. To tylko kwestia tego, co nazwiemy Wszechświatem. Do tej pory myślałem, że to pierwsze znaczenie jest właściwe. Ale od jakiegoś czasu zaczęto używać tej nazwy
@Kampala: No tak. O to mi chodziło mniej więcej, nie wiem czy dobrze to wyjaśniłem.
Tak w ogóle prawdopodobnie mamy do czynienia nie tylko z samymi Wszechświatami, Metawszechświatami, ale nieskończoną podzielnością tego czegoś co jest wyżej. Najprościej to ukazać różnicę między pojedynczym atomem a planetą.
Jesteśmy zanurzeni w hiperprzestrzeni. Nasz wszechświat jaki postrzegamy, jest jednym z nieskończonej ilości możliwych. Cała hiperprzestrzeń w jakiej żyjemy jest tworem wielowymiarowym. Tych wymiarów może być nieskończenie wiele. My jako istoty zanurzone mentalnie i zmysłowo w trójwymiarowym wszechświecie, postrzegamy czas jako podróż po różnych ścieżkach możliwości. Każdy moment, który nazywamy teraźniejszością, jest punktem w wielowymiarowej hiperprzestrzeni.
Ze względu na nasze ograniczenia zmysłowe, nie ogarniamy całości, doznajemy iluzji w postaci upływu