Plakatów prawie nie robię, bo prawie nikt już mnie nie chce...
Wysyłając maila do Wałkuskiego z prośbą o kilka informacji, nie wierzyłam, że dostanę odpowiedź, myślałam, że sięgam zbyt wysoko, tymczasem po dwóch godzinach wiadomość czekała w skrzynce odbiorczej. Ten artysta nie tworzy zwykłych plakatów, jego projekty to rzadko już spotykany majstersztyk.
N.....i z- #
- #
- #
- #
- 127
Komentarze (127)
najlepsze
Patrząc na ogólny poziom oferowanych produkcji kinowych można odnieść wrażenie że ludzi uważa się za matołów i dlatego wszystko leci na jedno kopyto. Jakiś czas temu pierwszy raz w życiu wyszedłem z kina w połowie filmu, nie dało się oglądać ( pewnie że każdy ma swój gust itd ale jednak kiedyś więcej filmów było o czymś, nie chodzi mi też o filmy z efektami bo wiadomo że na nie idzie
Nie uważam że artysta plami swój honor wspierając się współczesnymi technologiami. Artysta rzeźbiący w skale czy w drewnie, malujący czy rysujący czy ten który tworzy tylko w photoshopie to dalej artysta. Nie ma gorszych czy lepszych - każdy jest wyjątkowy.
Nie znam tego artysty. Bazuję na tym co przeczytałem i zobaczyłem. Wnioskuje że autor jest zagorzałym przeciwnikiem photoshopa.
@scandaliero: daj spokój z tym motłochem, nie róbmy z tego sprawy osobistej, tu chodzi o konkretne rzeczy. To wydobycie żywych kolorów wiąże się ze spadkiem rozpiętości tonalnej, całkowitą utratą szczegółów w cieniach i wynikającym z tego zaburzeniem kompozycji (spłaszczenie, lewa strona postaci znika, punkt ciężkości przenosi się z zębów
Moj znajomy, najslynniejszy plakaciarz Tomasz Opasinski musial wyjechac z kraju, zeby doceniono jego zdolnosci.
http://www.tomasz-opasinski.com/#entertainment
Jak sam mowi, obecnie wychodzi ok. 400 filmow rocznie (chyba nie pomylilem
@enemydown: Twoja wypowiedź nie byłaby twoja, gdybyś nie wspomniał, że to twój znajomy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tomasz Opasiński wyjechał za ocean, bo miał takie marzenie, a nie dlatego, że był niedoceniany. Fabryka snów jest tylko jedna, ta za oceanem.
@enemydown: no właśnie to jest clue tego artykułu, stare zgredy, które za komuny miały robotę, bo wtedy nikogo nie obchodziło czy to ma sens biznesowy, teraz narzekaja, ze muszą się do rynku dostosować, a nie rynek do nich
W zalewie jednolitej i byle jakiej, wyklepanej w Photoshopie tandety, plakat filmu Polańskiego mocno zwrócił moją uwagę. Szkoda, że to nie standard, a wyjątek.
Tylko ten idiotyczny pseudomarketingowy slogan "pięćdziesiąt twarzy kobiety..." ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Tak samo jest z masą innych rzeczy, ulotki, bilbordy, apki też są podobne.
Nadaje się to do galerii jego obrazów, ale nie do przedstawiania filmów przed kinem.
Tutaj autor zdecydowanie przesadza z artyzmem, zwłaszcza do produkcji filmowych. Przedstawianie sztuk teatralnych w ten sposób jeszcze się broni.
I nie rozumiem twojego argumentu, skoro coś jest słabe, to czemu taka sama "słabość" ma być lepsza?
Toż to wygląda jak jakiś melodramat, czy inny Makbet a nie kino akcji. Pozostałe mimo że nie są najładniejsze to przekazują INFORMACJE o filmie
http://www.filmweb.pl/film/Bez+twarzy-1997-1028/posters
To pierwszy zarzut.
A drugi:
Gość rysuje plakat do "Bez twarzy" i umieszcza twarz jakiejś losowej kobiety, zamiast jednego z głównych bohaterów (co oczywiście byłoby trudniejsze).
@Gezino: No i właśnie przez takie myślenie odbiorcy mamy plakaty takie jakie serwuje nam Hollywood. Banalnie dosłowne w przekazie, tak aby widz nie musiał nic myśleć o filmie i miał wszystko wyłożone na tacy - o czym jest film, kto w nim gra i tak dalej...
Teraz zresztą plakaty robią za ulotki. Mamy tam zobaczyć twarz znanego aktora,
Normą były takie kwiatki jak to: http://www.horrorphile.net/images/alien-polish-movie-poster1.jpg
Do dziś nie wiem czy autor ten film widział albo czy chociaż wiedział o czym on jest...
Polska szkoła plakatu całkiem nieźle pasuje do twórczości teatralnej. Ale nie do filmu. Plakat jest przede wszystkim reklamą. Odbiorca musi z niego móc coś wywnioskować. Absolutne minimum to to jakiego typu jest dany film. Czy to horror czy komedia?
W humorystyczny i poprawny sposób zanalizowane są plakaty. Jest ranking najgorszych i najlepszych plakatów. Polecam.
Artystycznie dzieka bardzo ladne ale na plakaty sie nie nadaja, conajwyzej do horrorow klasy B, ale one sa adresowane do widza wymagajacego jedynie komputerowych efektow specjalnych, taki plakat kojarzylby sie z tandeta, amatorstwem, zacofaniem technologicznym.
Jeden z wielu zdolnych artystow kompletnie oderwanych od rzeczywistosci.
Niegdyś filmy bardziej przyciągały moją uwagę. Nie było filmu z ostatnich 10-15 lat do którego bym tak często wracał jak do filmów z lat 90tych czy końca 80tych.
Matrix, Incepcja, K-Pax, Wyspa Tajemnic, Into The Wild, Kroniki Portowe, Django, Trylogia Władcy Pierścieni, Fight Club, ZIelona Mila (łapie się), Pianista, Gladiator, Interstellar, Trylogia Batmana od Nolana, i to wszystko tak jednym tchem z pamięci.