Rzeczywiście, to jest już drugi przypadek. Biorąc pod uwagę to, że posiadaczy iPhone'ów na świecie jest pewnie kilkadziesiąt milionów, trzeba rzeczywiście przyznać, że wybuchające telefony to już masowa zbrodnia.
To taki przykład był ;). Nie musze nosić specjalnie aparatu cyfrowego/kamery żeby nagrać jak się coś ciekawego dzieje (np niespodziewany atak terrorystyczny na parking pod lidlem).
Ja tam nie szpanuję telefonem, ale aparat fotograficzny jest mi potrzebny na studiach... Po co mam pisać jak mogę robić zdjęcia i najwyżej sobie drukować w domu, a dodatkowo nie chce mi się nosić aparatu... Z drugiej strony lubię telefony z dużymi wyświetlaczami i jakimkolwiek internetem bo jak gdzieś jadę to nie potrzebuję nawet netbooka, a wszystkie sprawy związane z pracą załatwiam przez Internet. Muzyki nie słucham, smsów nawet nie wysyłam, ale
Komentarze (39)
najlepsze
Choćby wybuchł w tyłku, to nie zabije.
Ale prawda, że baterie do bani.
Rzeczywiście, to jest już drugi przypadek. Biorąc pod uwagę to, że posiadaczy iPhone'ów na świecie jest pewnie kilkadziesiąt milionów, trzeba rzeczywiście przyznać, że wybuchające telefony to już masowa zbrodnia.
EDIT: opcja 'odpowiedź' nie działa... żal
i opcja 'usuń' też ;)