Cóż, powstała trasa przy wioskach i trzeba poczekać, aż się ,,wieśniaki'' (bez obrazy jeśli się uda) nauczą. Jeżdżę tą trasą do Wawy kilka razy w miesiącu. Zanim nie otworzyliśmy S8, miałem kilkanaście przygód na trasie po okolicznych wioskach wzdłuż trasy 14. A to wyjazd z posesji na ,,pałę'', a to ciągnikiem na krajówkę patrząc uważnie na przyczepę by się nie wywróciła jadąc prosto pod TIRa z przeciwka itd. Przedwczoraj podjechałem do znajomego
Janusz za kierownicą w kapoku, szczelnie wypełniający auto jak balon, z czapką na głowie (!) z kierownicą przy nosie, ze sztywnością w karku i z punktem widzenia (gdy horyzonty widzenia zbiegają do zera).
Jak można wjechać pod prąd na ekspresówce/autostradzie? Wytłumaczy mi ktoś? Przecież jest wyraźne oznakowanie, drogowskazy, zakazy wjazdu w odpowiednich miejscach...
Oto jedyne oznakowanie wjazdu pod prąd na drogę ekspresową S8 koło Oleśnicy (miejsca w którym miał miejsce wypadek z artykułu nie ma jeszcze na Street View). Żadnego zakazu skrętu, zakaz wjazdu ustawiony bokiem do kierunku jazdy, zakaz wjazdu nie powtórzony w żadnym dalszym miejscu (tak to wygląda zagranicą: http://40ton.net/wp-content/uploads/2014/08/niemcy_jazda_pod_prad.jpg ).
@yale: O to jest własnie to. Wielu ludzi uważa (w tym pan z krakowskiego urzędu ruchu czy czegoś takiego), że jak jebnięty jest niewidoczny znak to już wszystko jest ok i nie powinno się nic zmieniać mimo, że wszyscy z jakiegoś powodu jeżdżą źle (np drogę z pierwszeństwem traktują jak podporządkowaną).
Pamiętajmy, że wszelkie przepisy są dla ludzi. Także znaki czy sposób budowania dróg. Także jeśli np na jakimś wjeździe czy
W moim rodzinnym mieście jest zaje*iście duże rondo. Podobno największe w Europie (ale czy na pewno - nie sprawdzałem). Rzecz jasna, oznakowane; przy każdym wjeździe stoi dobrze widoczny znak. To jedno. Drugie - wszystkie auta jadą w jednym kierunku. A i raz na jakiś czas wybitnie zdolny kierowca wjedzie pod prąd i będzie tak grzał, wystraszony.
Zgodzę się co do tego, że być może zbyt wielu ludzi ma uprawnienia do tego, by
Ostatnio podobny wypadek minął mnie o włos - koleś jadący pod prąd przydzwonił w koleżkę wyjeżdżającego spod supermarketu w jednokierunkową, dwupasmową, długą na kilometr ulicę, gdzie nikt nie spodziewa się, że ktoś będzie zapylał nie w tą stronę, więc patrzy tylko w lewo, czy może wyjechać. Wyjechał i JEBUDU, tamtemu co pod prąd zwinęło przód do połowy, podskoczył, wylądował na chodniku. Gdybym wyjechał z parkingu o 10 sekund wcześniej, to zwinęłoby go
@Lk_hc: Chodzi mi o to jak sprawę zakończyła policja, czy zabrali mu prawo jazdy, czy może policja przekazała sprawę do sądy oraz czy jego koleżanka dostała mandat-chociaż on jechał pod prąd to poruszał się drogą z pierwszeństwem na którą ona wyjechała powodując kolizje (najważniejsza kwestia w tej sprawie).
Najprawdopodobniej to samobójstwo. Ponoć nie było śladów hamowania, więc nie zdziwiłbym się jakby goście w punto (tv tvn mieli po około 30 lat) jechali specjalnie bez świateł.
Co jak co, jadący ekspresówką pod prąd samochód można z daleka zobaczyć, nawet w nocy, a tu najwyraźniej tego nie było.
Niedawno na A4 koło Rzeszowa był niemal identyczny przypadek, koleś w skodzie wjechał po prąd, solidnie się rozpędził i uderzył w TIRa.
@nieocenzurowany88: Dlatego podczas jazdy na autostradzie i w sumie każdej innej drodze powinno się zachować dosyć duży odstęp. Najlepiej co najmniej 2 s tzn. powinniśmy znaleźć się w miejscu w którym jest samochód przed nami po co najmniej 2 s. Daje nam to czas na reakcję w przypadku nieoczekiwanego zdarzenia na drodze.
Komentarze (74)
najlepsze
@wroclaw79: Chyba już kiedyś go widziałem.
@wroclaw79: *Łasku
Oto jedyne oznakowanie wjazdu pod prąd na drogę ekspresową S8 koło Oleśnicy (miejsca w którym miał miejsce wypadek z artykułu nie ma jeszcze na Street View). Żadnego zakazu skrętu, zakaz wjazdu ustawiony bokiem do kierunku jazdy, zakaz wjazdu nie powtórzony w żadnym dalszym miejscu (tak to wygląda zagranicą: http://40ton.net/wp-content/uploads/2014/08/niemcy_jazda_pod_prad.jpg ).
źródło: comment_jvgIAMLkFIs06dJRZaQv1K7bNAkkRU4N.jpg
PobierzPamiętajmy, że wszelkie przepisy są dla ludzi. Także znaki czy sposób budowania dróg. Także jeśli np na jakimś wjeździe czy
Zgodzę się co do tego, że być może zbyt wielu ludzi ma uprawnienia do tego, by
Co jak co, jadący ekspresówką pod prąd samochód można z daleka zobaczyć, nawet w nocy, a tu najwyraźniej tego nie było.
Niedawno na A4 koło Rzeszowa był niemal identyczny przypadek, koleś w skodzie wjechał po prąd, solidnie się rozpędził i uderzył w TIRa.