@NoOne3: Kluczyki powinny poczuć się jak szmata, wzgardzone, osądzone, bez nadziei na lepsze jutro. To ich wina, że doszło do wypadku. Gdyby nie uruchomiły samochodu, nic by się nie stało, ale nie - musiały zaskoczyć. To kara dla kluczyków za haniebne zachowanie - zachowały się po chamsku, to traktuj je jak cham.
@Onde: Według mnie należy skończyć z prześladowaniem kluczyków od samochodu. To nie ich wina, że zostały stworzone do takiej a nie inne roli. Powinny mieć prawa do związków i wychowywania dzieci kluczy od mieszkań.
Mnie uczono na kursie prawa jazdy (7 lat temu), żeby wyciągnąć kluczyki ze stacyjki. Ale co dalej z nimi zrobić nie raczyli wspomnieć. Intuicyjnie położyłbym je w widocznym miejscu np fotel pasażera. Ale dobrze wiedzieć na przyszłość najwłaściwszą odpowiedź.
@milo1000: Brak słów, za moich mirkowych czasów na teorii z prawa jazdy były tylko przepisy ruchu drogowego.... Po gownoburzy ze zmianą egzaminów teoretycznych to co się odp!%!!$?a na egzaminach to istne szaleństwo.
W ramach kursu na kat. B miałem szkolenie z pierwszej pomocy z jakimś ratownikiem. Powiedział, że istnieje takie pytanie i jaka jest odpowiedź, więc myślę, że w każdej szkole powinni o tym wspomnieć. Trochę przesadzasz (⌐͡■͜ʖ͡■)
Może dlatego iż w przypadku wypadku kluczyki albo wypadły w wyniku zderzenia albo też zostały wyjęte celowo. Po co szukać w paru miejscach ? Śmieszne rzeczy które na miejscu zdarzenia mogą być mało śmieszne: Pracujący silnik w uszkodzonym pojeździe ? Konieczność szybkiego zepchnięcie na pobocze pojazdu w którym zaskoczyła blokada kierownicy...
Komentarze (70)
najlepsze
A wie ktoś po co?