To nie sa glupie zwierzeta. Zakladajac, ze jest tam jakas serwisowana kontrukcja pod woda to do takich spotkan moze dochodzic czesciej. Zolw zyje dlugo ma tez przeciez pamiec i ma taka sile w tej szczenie, ze by mu reke spokojnie odgryzl jakby poczul sie zagrozony. Zolw raczej wie, ze numrek mu krzywdy nie zrobi to i on go nie atakuje. Stwierdzenie, ze przyplynal sie przywitac moze byc na miejscu. Bardziej realny jest
żółw przypłynął po kanapki na drugie śniadanie a ten gamoń nurek nie zabrał ze sobą i w ogóle jakiś taki niegościnny bo żółwia odepchnął zamiast żółwika przybić
Komentarze (58)
najlepsze