Praca w komisji wyborczej. Dieta co najmniej 300 zł i kilkanaście godzin dyżuru
Przewodniczący komisji dostaje 380 złotych na rękę, jego zastępca – 330, a „szeregowy” członek – 300. Gdy skończą liczyć głosy późną nocą, dzwonią po taksówkę. Nie jadą jednak do domu. Przyglądamy się ich pracy z bliska.
regioPraca z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 89
Komentarze (89)
najlepsze
Ale to inni też mogli te karty z parapetu zauważyć, gdzie tu jego wina:P.
Miałem dwie starsze osoby w komisji. Znaczy nie tak bardzo, 60 i 64 lata. Posłalimy ich do wstępnego policzenia i rozdzielenia kart na prezydenta. Od godziny się cieszymy, że frekwencja 50%, 595 głosów, ta liczba oddanych kart "595" powtarzana jest nonstop.
Po godzinie zadowolona babka:
"Wojciech Szczurek 694 głosy"
W ten sposób j$#$ny zdobył 120% głosów.
@Hahazard: Dzisiaj gdy o 6:30 wprowadziłem syna do przedszkola cała komisja jeszcze tam siedziała i gadali o dupie maryni.
Więc w sumie za te 300zł masz całą niedzielę z bańki (którą mogłeś wykorzystać na zregenerowanie się aktywne czy bierne), mozolne kilkugodzinne liczenie głosów, zarwaną noc, wkurzenie na system informatyczny, urlop na telefon w pracy... No i te wcześniejsze spotkania i
- 5 godzin liczenia kart w sobotę,
- 8 godzin w niedzielę w komisji
- 10 godzin liczenia głosów i przesyłania protokołów.
Łącznie 300 złotych za około 24 godziny = 12,5 zł na godzinę.
czyli 330/12h = 27,5zl/h
Wcale nie musi, zazwyczaj liczba kart jest obliczona na ok. 80% uprawnionych.
Również niekoniecznie - u mnie chociażby było 9 :)
Woot? Nigdy tak nie miałem, przewodniczący zawsze pracuje razem z resztą komisji.
"...Mam tak samo jak Ty..."
ale dodatkowo u nas nikt się taxówką nie woził...
"Zwyczajni członkowie zasiadają przy jednym długim stole. Przewodniczący albo zastępca siada przy osobnym stoliku."
Też bzdura.
" Podczas zmiany o godz. 14 "
Bzdura.
"Nie ma zamawiania jedzenia do lokalu."
Czemu nie?:)
"przewodniczący i jego zastępca dzwonią po... taksówkę. - Korporacja taksówkarska, wyłoniona przez