I co ma do tego gimnazjum? Za moich czasów kolega biegał z ręką "podpaloną" po dzielnicy i straszył ludzi. Połowa klasy przechodziła etap piromana i coś tam za blokami podpalało. Wiadomo, że trzeba nie mieć wyobraźni żeby robić takie rzeczy w zamkniętym autobusie, ale sam pomysł nie wydaje mi odstawać od tego jak "bawiliśmy" się 20 lat temu ;)
Komentarze (285)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora