Prawie jak ta scena z Bondem gdzie dogania samolot spadajacy w przepasc, oczywiscie po uprzednim zabiciu złych żołnierzy, również spadajacych w przepaść.
A wiecie oczywiście, że miał jeszcze utrudnione zadanie, bo tam nie ma zwykłego ręcznego w formie "rękawa" zaciąganego pomiędzy fotelami, tylko przy lewej stopie kierowcy jest taka pozioma rączka wyciągana do siebie. No chyba, że zanurkował ręką do pedału hamulca, lub - jeżeli to był automat - przełączył z N na P.
Komentarze (59)
najlepsze