Przedstawiciele farmaceutyczni pchają się i nie czekają w kolejkach
![Przedstawiciele farmaceutyczni pchają się i nie czekają w kolejkach](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_smqIup1CbqUYQpPu875D80UAEniuQahk,w300h194.jpg)
- Poszedłem do lekarza, czekałem w poczekalni. Było pełno ludzi - opowiada dzwoniący. - A przedstawiciele farmaceutyczni wchodzą do gabinetów bez kolejki.
- #
- #
- 158
- Poszedłem do lekarza, czekałem w poczekalni. Było pełno ludzi - opowiada dzwoniący. - A przedstawiciele farmaceutyczni wchodzą do gabinetów bez kolejki.
Komentarze (158)
najlepsze
Podkreśla, że zeszły tydzień był rzeczywiście specyficzny, bo było bardzo dużo pacjentów akurat w czwartek, a ponieważ rejestrują wszystkich i nikogo nie odsyłają, więc przedłużyły się godziny przyjmowania pacjentów i mogli się zjawić przedstawiciele. - To było wyjątkowa sytuacja.
Zrobił ludziom grzeczność i przedłużył godziny przyjęć, a ci
W mojej przychodni i mojej żony takich napisów nie ma.
- Jak Pan przepisze leki naszej firmy, to dostanie Pan rower dla córki
- Jak Pan powie, że owszem może przepisać tańszy odpowiednik, ale nasz lek jest lepszy, ponieważ nasza firma słynie z jakości, to Pana syn dostanie nowy komplet kredek
- Nawet jak pacjent jest zdrowy, to niech Pan zaleci nasze witaminy, bo mają najbardziej odpowiednią kompozycję, wtedy dostanie Pan talon na dziwkę i balon
"Ja się tylko chciałam/chciałem przypomnieć z [tu pada nazwa leku]." Jeśli jest coś nowego, to zazwyczaj szybko wymieniają na czym nowość polega, a jeśli nie to zostawiają ulotki, naklejki itp. I taka walka, każdy przedstawiciel o sprzedaż "swoich" leków. Ale co do wbijania się w kolejki to prawda, niestety. Nawet jeśli na kilka minut, ale starają się szybko
źródło: comment_O6V6gPurUEiBIyXfbPZCjaNh3KBWIcUC.jpg
Pobierz@kamel50: eeeee, co? Aha, czyli rozumiem, że przychodzą i wpychają się w kolejkę innym pacjentom bo robią lekarzom szkolenie w ciągu tego czasu tak? ( ͡° ͜ʖ ͡°) xD
@batq: A możesz przedstawic jakies konkretne dowody, przykłady na poparcie takiej tezy? Bo póki co dla mnie to jest bullshit.
Owszem, wierzę że inwestują w szkolenia i rozwój kompetencji. Tylko te szkolenia i kompetencje sprowadzają się do tego, jak skuteczniej "sprzedać" lekarzowi własnie ten, a nie inny produkt.
czyli łączymy dwa leki, w konkretnym stężeniu, idziemy do lekarza, informujemy o naszej super nowości wygodnej dla lekarza i pacjenta i gotowe:) A lekarze maja różne podejście, często pacjenci wytwarzają u nich pogląd, że drogie = dobre, oryginał = lepszy, wiec jak pokazujesz, że Cię stać, to i lek dostaniesz taki,