Mi pomaga mocne ściskanie kierownicy i naprężanie mięśni rąk. Skacze dzięki temu trochę ciśnienie i na jakiś czas senność mija. Ale na dłuższych dystansach niż 400-500km może to nie wystarczyć;)
szczerze, kiedys sie kimnalem na 40 minut i wstalem po 7 godzinach, na trasie moskwa-Siedlce. Sory za brak polskich znakow, bo nie mam klawiiatury normaalnej bo ktos zajumal, lub popsol,
Ostatnio jechałem w nocy już dosyć mocno wymęczony i po całym dniu pracy i zrobiłem 400km brakowało mi 150km do domu nie dawałem rady więc postanowiłem sie przekimać 15- 30 min max, wybudziłem się po 1 godz. dzięki opcji "drzemka" co 15min.
Myślę sobie, jadę, powinno być lepiej i wiecie co ni #!$%@? nic się nie poprawiło. I po paru km w duchu myślałem sobie, że za 70km jest stacja którą znam
@charles-gregoire: aby uniknąć zmęczenia jak najdłużej warto słuchać w radiu zamiast muzyki jakiejś audycji dla ciebie interesującej lub jakiegoś audiobooka, to tak jakby ktoś do ciebie gadał. Pomaga, ale nie jak już zasypiamy za kierownicą, tylko aby jak najdłużej tego uniknąć.
Bo jak zasypiamy to tak jak charles napisał - trzeba się zatrzymać i przespać. Jeśli i tak nie zrobisz tego to warto przynajmniej zatrzymać się, przejść trochę, powdychać zimnego powietrza,
Jeśli ktoś umie zasnąć na chwilę to na pewno. Ja niestety mam problem żeby zasnąć, szczególnie w stresie jakim jest trasa, a jak już zasnę to po obudzeniu jestem bardziej zmęczona niż przed snem.
Kiedyś nie spałem w sumie z 36 godzin, zrobiłem w tym czasie 1260 km, parę razy łapały mnie senności i jak w końcu dojechałem do domu, to nie chciało mi się spać.
Tiaa pół godziny. Jakiś czas temu wracałem do domu z ok. 800 km podróży. Ok. 1-2 w nocy mowie zjeżdża na pół godzinki się przespać. Obudziła mnie żona telefonem jak wstawała na 8 do pracy ;) co ciekawe miałem prawie 500 km do domu jeszcze.
Komentarze (145)
najlepsze
Myślę sobie, jadę, powinno być lepiej i wiecie co ni #!$%@? nic się nie poprawiło. I po paru km w duchu myślałem sobie, że za 70km jest stacja którą znam
Bo jak zasypiamy to tak jak charles napisał - trzeba się zatrzymać i przespać. Jeśli i tak nie zrobisz tego to warto przynajmniej zatrzymać się, przejść trochę, powdychać zimnego powietrza,
No chyba że od tego zależy życie ludzkie to wtedy espresso przepite redbullem.
Tyle że pikawa może tego nie udźwignąć (bo jest to strzał pity po którejś tam z kolei kawie czy energetyku).
Gix - 1400 km na moto od strzała, a po tysiąc to kilak razy.
5 paczek fajek, 5 Monsterów, trochę coli.
Nie polecam, 2 dni nie mogłem nic jeść normalnego i jadłem ryż z jabłkiem, ale jak trzeba to można ...
2. masz lapka w samochodzie i prowadzisz?