@stud3nt: Wiesz co mnie w tym wszystkim dobija? Teraz to może nam się trafić nawet i jakiś ogarnięty rząd, a i tak gówno zrobi bo wszystko jest rozpieprzone i rozkradzione, a ludzię będą gadać, że za tuska było lepiej...
@raj: Przede wszystkim rząd AWS-UW (#gimbynieznajo). A któż to był? Ach, dzisiejsza PO, tyle że bez Tuska na czele. Najwięksi złodzieje 3RP. Ale wyborca ma krótką pamięć i zagłosował na nich jak tylko się przefarbowali. Choć trzeba przyznać, że dawny wyborca jednak był mądrzejszy, bo pogonił ich po jednej kadencji, a tu nie wiadomo jeszcze, czy i trzecia nie poleci.
@Rga79: A.kto wyjdzie? Młodzi za granicą, rodzice zajęci praca za grosze w prywatnych firmach, kto im pozwoli na przrstoje w pracy. Emeryci? siedzą cicho, bo im Tusk obiecał 30 zł podwyżki po potraceniu podatku.
To tez jest celowym zagraniem PO: to jest partia populistyczna, wiec wydaja lekka reka, do tego spora czesc pojdzie do wlasnej kieszeni, a finansami panstwa sie nie martwia, bo teraz przejmie rzady na 100% konkurencja, wiec to nie oni beda sie musieli glowic, co z tym bajzlem zrobic.
W dodatku ma to te zalete, ze pozniej moga powiedziec: "patrzcie, jak my bylismy u wladzy to nie bylo zle, a zobaczcie, co jest
@dzikireks: dlatego po objęciu władzy przez konkurencję koniecznym będzie zrobienie "inwentaryzacji" finansów polskichi zakomunikowanie wszem i wobec o stanie gospodarki etc. Wtedy plan PO pójdzie w p$!@u a jeszcze będzie kolejny argument by im dowalać
Tusk przez 7 lat rządów zadłużył nas na 500 MILIARDÓW złotych (o tyle wzrósł dług publiczny). Od 2004 roku wydaliśmy na obsługę długu publicznego 350 MILIARDÓW złotych. Od 2004 roku dostaliśmy z Unii Europejskiej (w to wchodzą wszystkie dofinansowania) 250 MILIARDÓW złotych. Nie trzeba mieć studiów by zrozumieć co znaczą te liczby. Dług Rosji to z kolei ok 10% PKB. Nasz dług to ok 55% PKB
Niestety w Polsce formułując plany budżetowe, często pomija się poszczególne fazy cyklu koniunkturalnego. Normalną sprawą jest, że w czasie kryzysu spadają dochody, a rosną wydatki, powodując zwiększenie zadłużenia państwa. Pytaniem jest, co zrobią kolejne rządy, gdy ulegnie poprawie koniunktura gospodarcza. Z ekonomicznego punktu widzenia należałoby wówczas dążyć do nadwyżek budżetowych i stopniowego spłacania długu, przygotowując się już do kolejnego kryzysu. Obawiam się jednak, że zdrowy rozsądek przegra z rozrzutną polityką nastawioną na
Komentarze (35)
najlepsze
Mamy tu do czynienia z prostą kontynuacją. Teraz to może się walić i palić, posadka w Brukseli zapewniona.
W dodatku ma to te zalete, ze pozniej moga powiedziec: "patrzcie, jak my bylismy u wladzy to nie bylo zle, a zobaczcie, co jest