Syn kupił samochód, w miarę niski przebieg, ogólnie całkiem zgrabne auto, wygodne, fajna opcja. Jeździło się nim naprawdę miło.
Kilka miesięcy później ojciec kupował samochód sprowadzany zza zachodniej granicy. Jego auto kosztowało dwa razy tyle co syna, klasa niżej, opcja minimum (czyli i tak lepsza niż takie samo w Polsce, ale to inny temat), przebieg w sumie też niski. Syn się śmiał, jak można zapłacić za
700 tysięcy w "oku" to dobrze dotarty silnik. Jak by był dobrze serwisowany to nie widzę problemu. Zapomniałem, że na wypoku janusze motoryzacji muszą mieć komfort psychiczny że magiczna bariera 200 tys. przebiegu nie została przekroczona, bo inaczej sąsiad sebix który ma Passata skręconego na 130 tys. będzie patrzył na nich z pogardą
@ZostaneMistrzem: akurat 2.2 to relatywnie najmniej trwaly diesel z tych mietkow. Zreszta przy takich przbiegach problemem nie jest sam slupek silnika co osprzet. Zreszta w tak skomplikowanym aucie to awarie osprzetu beda bolec dopiero mocno. ;-)
@ZostaneMistrzem: Tez mam taka 211stke. Nawet srodek w tej samej tkaninie tyle,ze nie ex taxi jak to. Cofniete o 75 tys bylo. Teraz mam 250 na blacie. Wiec jeszcze sporo zycia przed nim. no i to 2.7 a nie 2.2
Srednie spalanie z 12 tys to 7.2 litra, a to glownie krotkie jazdy miejskie. Po trasie spokojnie ponizej 5 l / 100 da sie zejsc.
Komentarze (249)
najlepsze
Był sobie ojciec i syn.
Syn kupił samochód, w miarę niski przebieg, ogólnie całkiem zgrabne auto, wygodne, fajna opcja. Jeździło się nim naprawdę miło.
Kilka miesięcy później ojciec kupował samochód sprowadzany zza zachodniej granicy. Jego auto kosztowało dwa razy tyle co syna, klasa niżej, opcja minimum (czyli i tak lepsza niż takie samo w Polsce, ale to inny temat), przebieg w sumie też niski. Syn się śmiał, jak można zapłacić za
Srednie spalanie z 12 tys to 7.2 litra, a to glownie krotkie jazdy miejskie. Po trasie spokojnie ponizej 5 l / 100 da sie zejsc.