@pneumokok: Właśnie przypomniałem sobie jak kiedyś pływałem na materacu w zatoczce, jakieś 100 m od brzegu i nagle zaczęło mnie ciągnąć szybko w stronę morza i przeleciałam cienka linię z bojkami wyznaczającą strefę kąpieliska. Pewnie gdybym nie kontrolował odległości to miałby problem z powrotem. Tak się wtedy przestraszyłem, że nie podpływałem tam do końca urlopu. Teraz pomyślałem, że to mógł być prąd zwrotny, naprawdę potrafi pociągnąć.
Rzeczywiście bohater. Dobrze, że wszystko nagrał i wrzucił na jutóba. Nie sposób dodać, że oczywiście mam do niego szacunek.... szacuneczek... szacunio...
Komentarze (6)
najlepsze
Edukuj ludzi wrzucając takie gówno, albo dalej będą myśleć że nad morzem zawsze bezpiecznie, a prądy to tylko w rzece albo w gniazdku.
To też część pracy gościa za którą dostaje wynagrodzenie. Dobrze mniemam?