Dobra, nie mam pojęcia, co robię, ale to moje pierwsze GzW :) Więc bądźcie łaskawi.
Dziś miałam przyrządzić obiad, lecz bardzo nie chciało mi się iść do sklepu (wiecie, jest tyle innych, fajnych rzeczy do robienia niż stanie w kolejce do kasy za ludźmi wracającymi z kościoła...grałam w grę). Postanowiłam poszukać przepisu na coś, co mogę zrobić z tego, co jest w lodówce. Nic nie znalazłam. Sama wymyśliłam taki przepis. Mam nadzieję, że będzie Wam smakowało (jeśli skorzystacie:)). Danie dla studentów, ludzi leniwych i głodnych - dla każdego!
Trudność przygotowania: łatwe danie, wymagane umiejętności to mieszanie, krojenie, konsumowanie... takie tam....
Czas przygotowania: ok. 30-40 minut.
Składniki:
makaron (może być świderki, penne, spaghetti, jaki lubicie. W ilości... tyle, ile zjecie), (ja na 4 osoby wzięłam 500g, czyli całe opakowanie)
szpinak (ja wzięłam mrożony, bo taki miałam :) - opakowanie, bez przypraw, sam szpinak. Można też pokusić się o świeży, ok 2 pęczki)
cebula! (zdecydowanie, bez cebuli to danie się nie uda.... - ja wzięłam jedną, małą)
czosnek, 2-5 ząbków (w zależności od tego, jak bardzo lubicie czosnkowy smak potraw)
papryka świeża
kukurydza - pół puszki
śmietana - 18%
- Najpierw rozmrażam szpinak w łyżce masła, pod przykryciem (gdyby szpinak był świeży, należy liście oddzielić od łodyżek i przed smażeniem na maśle porządnie wypłukać te liście pod bieżącą wodą). Co jakiś czas przekręcam tę bryłę, żeby przyspieszyć proces rozmrażania.... Potem przyprawiam solą i pieprzem.
- Do rozmrożonego szpinaku dodaję cebulę i ścieram czosnek na mojej ogromnej tarce (możecie też rozgnieść, drobno pokroić).
Trzymamy pod przykryciem ok. 5 minut, czasem mieszając, aż cebula przestanie surowa, tylko uduszona. Teraz pora na krok 3.
- Dodaję paprykę...
I duszę nadal. Po chwili dodaję kukurydzę (i w sumie można już nastawić makaron - posolić wodę!).
- Makaron nastawiony, do szpinaku z papryką i innymi pierdołami dodaję śmietanę i mieszam, żeby wyszedł fajny sos. Fajny sos to sos, który nie jest zbyt rzadki ani zbyt gęsty. Już nie przykrywamy, mieszamy.
- Czekamy. Jak ugotuje się makaron, to go odcedzamy i wszystko mieszamy w jednym garnku.
- Mieszamy, nakładamy na talerz i jemy! Tak wygląda efekt końcowy:
Aha, to wersja wegetariańska, ale gdybym miała fileta kurczakowego to podsmażyłabym go i również dodała :) Do tego dania pasowałyby też pieczarki, ser żółty, co lubicie.
I oczywiście pomocnik - Tina i jej wierny towarzysz Kaczorek :)
A, i wybaczcie za jakość zdjęć :D
Komentarze (31)
najlepsze
Wybacz glupie pytanie :D
Ja jestem facet, i jak to facet wyzeram z gara jak jeszcze nie gotowe, a ladnie pachnie :D
Wybacz, ze Cie tak drecze :) Ale takiego smaka narobilas/es... Gdzie taki mozna kupic ? Jaka siec sklepów ?
U mnie Biedronki i Lidle ... a nie za bardzo w nich widzialem ... A blendera nie mam :D