Bank się pomylił, a klientkę oskarżono o kradzież!
Jak żyję, nie spotkał mnie taki wstyd! Kasjerka z banku oskarżyła mnie o kradzież - żali się Wiera Iliaszuk z Hajnówki. - Co gorsza, zrobiła mi awanturę przy sąsiadach. A ja nigdy w życiu nic sobie nie przywłaszczyłam! - Takie mamy procedury - twierdzą tymczasem władze banku.
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/niniwa3_1,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- 48
Komentarze (48)
najlepsze
Ehhh... czasy...
Wizyta w domu klientki - szczyt niedorzeczność i chamstwa!
Kolejna sprawa - dane osobowe - czy ta kasjerka miała prawo z systemu bankowego wyciągnąć dane tej klientki i, już później prywatnie, użyć ich do namierzenia klientki?
I na koniec - zarobki: ile zarabiają ludzie w Hajnówce? No bo jak to możliwe, że temu babsztylowi opłacało się jechać do tej klientki, brać ze
Kasjerka jak kasjerka, ale żeby prezes banku mówił że wszystko jest ok? Normalnie to kasjerka powinna dołożyć kasę ze swoich własnych pieniędzy i cieszyć się, że sprawa się nie wydała.
-ujawnienie tajemnicy bankowej -jeśli poinformowała sąsiadkę o dokonanej przez kobietę wpłacie i pozostałych okolicznościach
-naruszenie miru domowego jeśli choćby o stopę przekroczyła próg domu
-w zalezności od okoliczności a głównie tego w jaki sposób i co mówili do tej kobiety można ich oskarżyć również o usiłowanie wyłudzenia pieniędzy
-znieważenie osoby
Na zasadach przewidzianych w kodeksie cywilnym w przypadku naruszenia dóbr osobistych pokrzywdzona żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub
Na miejscu klientki banku, rzucil bym kasjerce pozwem w twarz. Jako, ze bank ma ch## do gadania bez odpowiednich organow scigania to drugim pozwem niech sie domaga za straty morlane odszkodowania.