Teoria gier o konfliktach i wojnach
Współczesna wiedza naukowa pomaga zrozumieć, jak powstają konflikty i jak je rozwiązywać. Teoria gier oferuje narzędzia wspomagające procesy decyzyjne na najwyższych szczeblach polityki. Jakie są związki między nią a ewolucją? W powiązanych studia przypadku: Ukrainy oraz kryzysu kubańskiego.
shadowboxer z- #
- #
- #
- #
- #
- 54
Komentarze (54)
najlepsze
Pełną treść tego i wszystkich innych artykułów otrzymasz wykupując dostęp do Polityki Cyfrowej.
za to zakop, tylko i wyłącznie, bo ogólnie warte wykopania, gdyby nie to ograniczenie
@Gorion103:
Tak się dzieje niemal cały czas. Teorie które 20, 30 czy 50 lat temu były jedynie abstrakcyjną ciekawostką dziś znajdują praktyczne zastosowanie. Galopujący rozwój techniki tylko przyspiesza ten mechanizm.
Ja myślę, że aby coś się ruszyło potrzeba zmiany na poziomie kulturowym. W Polsce brakuje inteligentnej rozmowy. Ludzie uważają, że rozmawianie na poważne tematy, przemyślenia, filozofie nie są fajne. Nikt nie chce opowiadać swoich przemyśleń a jedynie dzielą się powszechnymi, sprawdzonymi, nie chcąc wyjść na głupców.
Ludzie krępują się rozmawiać na poważne tematy, nie chcą być
Szkoła z założenia jest powszechna, a to powoduje, że jej poziom jest tym bardziej zaniżony im bardziej jest powszechna, a więc z reguły fatalny.
Do tego w tym systemie ci z mądrzejszej grupy oraz tej chcącej więcej się nauczyć nadrabiając braki i
Artykuł wskazuje także, że systemem maksymalizującym zadowolenie obywateli z wyników wyborów jest system głosu preferencyjnego na wzór Australijski. Warto zreformować w ten sposób nasz system wyborczy, żeby rozbetonować scenę polityczną przed kolejnymi wyborami.
Całość nasuwa mi ciekawy pomysł. A co jeżeli rządy nad państwem przekazać urządzeniu które działało by i podejmowało decyzje na podstawie takiego własnie algorytmu? Musiało by ono być mega bardziej złożone i zaawansowane ale pytanie czy jej "rządy" były by lepsze od tego co obecnie proponują nam politycy...
Oczywiście to tylko koncepcja która ma
No to dziękuję, zakop.
Faktycznie, działa. Ale w takim razie "ograniczenie" jest tym głupsze. Wobec tego cofam zakop, ale nie wykopuję. Bo artykuł całkiem ciekawy i na poziomie, co rzadko zdarza się na wykopie.