Mam paru znajomych, którzy robią obiady po to, żeby im zrobić zdjęcie się nimi pochwalić, a nie by się nimi najeść w dobrym towarzystwie. Poraża mnie, że na udanym koncercie można robić zdjęcia i do razu je wrzucać do sieci, a siedząc w knajpie z przyjaciółmi- no właśnie- lajkować statusy innych. Dla mnie to strasznie nie fair i nie wierzę w to, że można dwie rzeczywistości obsługiwać naraz. Rzygam już sprzedawaniem lepszej
Znów bezsensowne gadanie o tym jacy elitarni są ci, którzy nie mają fejsa. To jest narzędzie jak każde inne, to jak go użyjemy zależy od nas. Ja tam sobie np. cenię fanpage, grupy dotyczące mojego miasta (wydarzenia, ciekawostki, historyczne zdjęcia, ciekawe dyskusje), podróżowania, autostopu. Przecież można nie dodawać znajomych, którzy spamują setkami bezsensowych zdjęć (czy ukryć ich posty). Facebooka naprawdę można ciekawie pod siebie "ułożyć"
@czlapka: To nie jest narzędzie, to jest substytut usług ktore istniały wcześniej, mordoksiażka jest szatanskim wynalazkiem, internetem w internecie. Przecież do znajomych mozn napisac maila, o interesujacych nas sprawach podsykutowac na forach, fotkami z wakacji pochwalic sie na wlasnej stronie, albo wgrac je na darmowy serwer... Ten co stworzyl fejsika bazowal na ludzkim lenistwie, zgrupowal kilka rodzajow uslug sieciowych w jedno i wyjasnil ludziom ze to jest fajne i bradziej na
Cały ten filmik jak i wszystkie serwisy pseudo społecznościowe rozbijają się o pewną prostą regułę...
- Stary, mam problem, spotkamy się [...] ?
[trzask słuchawką]
Sam się na tym przejechałem, miałem kilku kumpli, którzy byli "git" jak tylko czegoś ode mnie potrzebowali. Kiedy ja byłem przez chwilę "w dołku" to znajomości natychmiast się urwały.
Zawracanie dupy z tym fejsem, kto lubi niech korzysta a kto nie to nie i tyle w temacie. A tu jak zwykle dzieci się dosiadły i jak im pokazać filmik że treści na fejsie to nierealna rzeczywistość to się tłumaczą, że to że tamto. Jak pokazać filmik o twórcy fejsa to że nerd ale kozak i tak w kółko. Krytykować innych łatwo a żyć samemu trudniej co?
FB ma jedną niepodważalną zaletę - korzystają z niego praktycznie wszyscy. Jest bezkonkurencyjnym medium do komunikacji. Do 90% swoich dalszych znajomych (co nie znaczy że nieprzydatnych) nie mam nawet numeru telefonu czy maila, bo nie mam po co. Fejs to załatwia. Tablica to nieużywalne badziewie z reklamami siebie i różnych produktów - Messenger to inna bajka.
Komentarze (149)
najlepsze
- Stary, mam problem, spotkamy się [...] ?
[trzask słuchawką]
Sam się na tym przejechałem, miałem kilku kumpli, którzy byli "git" jak tylko czegoś ode mnie potrzebowali. Kiedy ja byłem przez chwilę "w dołku" to znajomości natychmiast się urwały.