Świeże pieczywo prosto z pieca w Biedronce i Lidlu? Tak naprawdę to...
"Ciepłe"; "chrupiące" i przede wszystkim: "prosto z pieca". To trzy wyrażenia-klucze, mające zachęcić klientów do kupowania pieczywa w supermarketach. Nie dajcie się jednak nabrać: w większości przypadków taki "chleb z pieca" to... specjalna, mrożona masa, która najpierw czeka pół roku w...
madstorm z- #
- #
- #
- #
- #
- 49
Komentarze (49)
najlepsze
Wydawało mi się, że wszyscy o tym wiedzą.
A po za tym zacytowana w artykule część wypowiedzi Pellowskiego wydaje się absurdalna. Mrożenie w ciekłym azocie to dla mnie jakaś bzdura, mrozi się przecież w zamrażarkach szokowych. Przechowywanie w chłodni przez pół roku też nie ma większego sensu z uwagi
Naiwni, którzy sądzą, że w małych piekarniach jest chleb lepszej jakości.
Poza tym jak zrobię ciasto na chleb i część zamrożę i wypiekę resztę w późniejszym czasie, to chleb byłby gorszej jakości aniżeli ten co został upieczony bez uprzedniego zamrożenia?
Nie wiem co się czepiają tego mrożenia. Nikt nigdy nie
@katinka: mojej mamy koleżanka miała z mężem pizzerię w dobrych latach 90'. Chyba jedna z pierwszych w mieście. Mówiła, że zawsze mrozili, bo się lepiej robiło.
Zresztą ja często dzielę ciasto na 3 i te rozmrożone mają fajniejszą - pulchniejszą konsystencję.
Niestety o tym, o czym mówi Pellowski wie niewielu klientów.
No kurde, jakby nie było widać, że mrożone pieczywo wyjmowane jest z kartonów...
Tak przy okazji, najlepszy chleb jest z zakwasu. Im starszy tym lepszy. Niektórzy piekarze używają ten sam zakwas latami, uzupełniając jedynie od czasu do czasu.