Byłem na rzeszowskiej izbie wytrzeźwień. Ledwo przeżyłem.
Jak znany reporter telewizji publicznej trafił do rzeszowskiej izby wytrzeźwień i co z tego wynikło.
Polonus z- #
- #
- #
- 169
Jak znany reporter telewizji publicznej trafił do rzeszowskiej izby wytrzeźwień i co z tego wynikło.
Polonus z
Komentarze (169)
najlepsze
@kolega_maynard: Jeśli chodzi o biurokrację, władzę urzędniczą, korupcję, układy itp. to Polska nie jest żadnym cywilizowanym krajem.
Likwidacja izb to
oczywiście nie dotyczy państw niewolniczych
Komentarz usunięty przez moderatora
Co do kamer - też głupoty gadają, bo gdy ja leżałem, obok był typ przypięty pasami (starszy gość ode mnie z osiedla), który piszczał, darł ryja, aż w końcu jeden ze "stałych bywalców" na sali po prostu się na niego odlał i był spokój. Żadnej interwencji "sanitariuszy" przy tym, a niby kamery były.
Faktem jest, że biorą wszystkich jak leci - zależy od dnia i tego jaki szpital ma dyżur. Jak jest to Rycerska, to zazwyczaj dają Ci kroplówkę w izbie przyjęć i po 3-4 godzinach wypuszczają do domu. Natomiast jak na dyżurze jest szpital na Szopena to dzieją się cyrki. Ostatnio, na nocy muzeów, na ul. Kochanowskiego, przy muzeum techniki i militariów był rozstawiony ogródek piwny (btw. kiełbacha, piwo... wszystko co potrzebne by łazić po muzeach...). Jest to z 500 metrów od izby. Dwóch studenciaków, którzy siedzieli tam gdzieś od 16:00 do samego końca, zostało zabranych zaraz po zakończeniu do suki... Pewnie izba, albo lisia góra.
Co
Bezpieczeństwo przede wszystkim, czyli #pijzwykopem ? ;)
cuda się tam działy, policjanci, którzy współpracowali z izbą niekiedy wyciągali drugą, albo i trzecią pensję na przekrętach, temat rzeka