Że polski rząd ma mentalność sługi to już się przyzwyczaiłęm bardzo dawno, ale nie rozumiem dlaczego polskie firmy tak łatwo ulegają wszelkim żądaniom obcych instytucji.
Zwłaszcza, że to tylko Policja! Wystarczyło się powołać, że zgodnie z prawem polskim konieczny jest nakaz sądu i tyle, bo zapewne istnieją jakieś przepisy o współpracy organów w UE, ale nie na takiej zasadzie, że może dowolny organ żądać dowolnego zachowania od polskiej firmy.
@kepulg: ale co innego nakaz sądowy a co innego żądanie jakiegoś pomniejszego organu.
Skoro torrentz.eu utrzymuje, że mają milion wyświetleń dziennie to teraz powinni pozwać nazwa.pl nawet o straty wynikłe z tego jednego dnia. Może to ich nauczy.
I jeszcze nie słyszałem, żeby jakaś brytyjska czy amerykańska firma w ogóle raczyła odpowiedzieć na żądanie polskiej Policji w czymkolwiek.
Według prawa nie muszą usuwać, ale jeśli usuną to są chronieni przed odpowiedzialnością karną/cywilną. Chomikuj na przykład nie usuwa plików(*) i mówią, że dalej są chronieni przed odpowiedzialnością bo zgłoszenie było niewiarygodne. Już, zdaje się, za to mają jedną sprawę.
(*) chyba że mają do czynienia z poważną amerykańską firmą która im może serwery zagraniczne wyłączyć. Wtedy nawet linuksa usuwają. ;-)
W imieniu własnym żądam zamknięcia serwisu internetowego wykop . pl. W innym przypadku usunę wszystkie koty oraz piersi z czelusci internetu. Szach mat :O
W grudniu także miałem zatargi z PIPCU.. Straciłem środki w systemie Cleeng (NL) i zablokowano mi dwa konta Paypal.. Taką informację otrzymałem od supportu mojego systemu blogowych płatności :
We just received a notification that you website (URL) is being investigated by the Police Intellectual Property Crime Unit (PIPCU), and we need to comply to their requests.
As our T&Cs specify, you content must comply with trademark and copyright policies. You can work with us until the DD/MM (1 week) so you can remove any infringing content. If you don't comply with such policy, we'll have unfortunately to suspend our service after that date.
@DOgi: No własnie nic. Miałem na blogu donate button i zbierałem na budowę forum (licencja, hosting, robicizna). PIPCU stwierdziło że mój blog z linkami soundcloud (free tracks) to warez, doniesli na Paypal i Cleeng. Ci zablokowali konta i zamrozili środki. Żadne tłumaczenie i inspekcja Paypal na stronie nie pomogły. Paypal to w ogóle kpina.. Na chwilę obecną szukam alternatywnego systemu płatności i coraz poważniej zaczynam myśleć o bitcoin..
@DOgi: PayPal blokuje kogo się da, jak masz na stronie podany link do dotacji to służby przy okazji się do nich zwrócą o zajęcie środków na koncie i zablokowanie konta na czas nieokreślony. Nie wiem w jakim świecie żyjesz, ale powiem Ci, że jak masz kod GA na stronie to PIPCU się zgłasza też do googla o ilość, źródła odwiedzin strony, żeby też przydusić zaprzyjaźnione strony.
@zyd_urojony: ładny z ciebie troll, google ci zablokowali. Powiem ci tylko że działania policji w tym przypadku są bezprawne. Roszczenia nie są poparte wyrokiem sądowym działania te nie mają uzasadnienia i mocy prawnej. Dodatkowo, właścicielom domeny może ją w każdym momencie przenieść do innego usługodawcy, wszystko dzięki zapisom w ICANN RAA, która to gwarantuje. Musiałby istnieć prawomocny wyrok sądu, by zablokować domene i przeniesienie jej.
Tak samo jak banki, które umożliwiały kartelom pranie brudnych pieniędzy (np. HSBC) - zbyt duże by upaść. Prawo nie jest równe dla wszystkich - i to jest hipokryzja.
Google owszem usuwa pirackie linki z wyników wyszukiwania, ale robi to chyba bardziej ślamazarnie niż zamknięty kiedyś megaupload.
@ozzie: Oj, od dawna myślą by przyblokować piractwo na google. Żądali blokowania całych domen jak np. thepiratebay, lub podpowiedzi pirackich w okienku przeglądarki (google to wprowadziło). Google na razie blokuje tylko podstrony, jeśli dostanie żądane, no ale wyświetla na dole link z zablokowanymi stronami. Taka ciuciubabka.
Google przetrwa nawet bez pirackich wyników (bo większość ludzi wykorzystuje ją do rzeczy niezwiązanych z piractwem). Natomiast wyszukiwarka torrentów tego nie wytrzyma, zlikwidowanie tam
@DOgi: Nie widzieliśmy, jakie pismo otrzymała nazwa.pl od angielskiej policji, więc tutaj się trudno wypowiedzieć. U nas strony są blokowane na podstawie wyroku sądu lub jeśli w rażący sposób narusza regulamin: np. przechowywane są nielegalne materiały, phising itp.
Nie macie pojęcia co piszecie. Dostawca usług hostingowych ma obowiązek nałożenia blokady po otrzymaniu "urzędowego zawiadomienia lub uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności".
Komentarze (58)
najlepsze
Zwłaszcza, że to tylko Policja! Wystarczyło się powołać, że zgodnie z prawem polskim konieczny jest nakaz sądu i tyle, bo zapewne istnieją jakieś przepisy o współpracy organów w UE, ale nie na takiej zasadzie, że może dowolny organ żądać dowolnego zachowania od polskiej firmy.
Skoro torrentz.eu utrzymuje, że mają milion wyświetleń dziennie to teraz powinni pozwać nazwa.pl nawet o straty wynikłe z tego jednego dnia. Może to ich nauczy.
I jeszcze nie słyszałem, żeby jakaś brytyjska czy amerykańska firma w ogóle raczyła odpowiedzieć na żądanie polskiej Policji w czymkolwiek.
Według prawa nie muszą usuwać, ale jeśli usuną to są chronieni przed odpowiedzialnością karną/cywilną. Chomikuj na przykład nie usuwa plików(*) i mówią, że dalej są chronieni przed odpowiedzialnością bo zgłoszenie było niewiarygodne. Już, zdaje się, za to mają jedną sprawę.
(*) chyba że mają do czynienia z poważną amerykańską firmą która im może serwery zagraniczne wyłączyć. Wtedy nawet linuksa usuwają. ;-)
We just received a notification that you website (URL) is being investigated by the Police Intellectual Property Crime Unit (PIPCU), and we need to comply to their requests.
As our T&Cs specify, you content must comply with trademark and copyright policies. You can work with us until the DD/MM (1 week) so you can remove any infringing content. If you don't comply with such policy, we'll have unfortunately to suspend our service after that date.
Note,
Widocznie też masz blokadę na gogle skoro nie możesz znaleźć
DNS, na którym zaparkowana jest
Tak samo jak banki, które umożliwiały kartelom pranie brudnych pieniędzy (np. HSBC) - zbyt duże by upaść. Prawo nie jest równe dla wszystkich - i to jest hipokryzja.
Google owszem usuwa pirackie linki z wyników wyszukiwania, ale robi to chyba bardziej ślamazarnie niż zamknięty kiedyś megaupload.
Google przetrwa nawet bez pirackich wyników (bo większość ludzi wykorzystuje ją do rzeczy niezwiązanych z piractwem). Natomiast wyszukiwarka torrentów tego nie wytrzyma, zlikwidowanie tam
(15 domen)