jak z Europy ludzie przyjeżdżają (np. Polacy) do znajomych, to się boją na ulice wieczorem wyjść, bo myślą, że już nie wrócą, natomiast Nowojorczycy - nie. tak naprawdę przy 8 mln mieszkańców te morderstwa stanowią ~0,006% ludności tego miasta rocznie. to 6,6 morderstwa na 100k mieszkańców. wciąż więcej niż np. w Warszawie (2,14), ale nie przesadzajmy. w NY w ciągu ostatnich 20 lat zrobiło się zdecydowanie bezpieczniej.
W USA tłuką się i mordują X razy więcej niż w Polsce i postulowanie posiadania maczet i karabinów by żyło się nam bezpieczniej jest zabawny, bo wdrożyli to w USA i się siepią jak na wojnie.
Czyżby w nowym jorku panowały jedno z najbardziej restrykcyjnych praw stanowych? Czyżby wdrożono tam system Zero tolerancji za Giulianiego? Czyżby nie można było nosić broni?
Z siermiężnym prawem jest jeden podstawowy problem - nie działa, a do tego powoduje jeszcze większe napięcia społeczne.
W 1990 roku w Nowym Jorku zanotowano 2245 zabójstw! Czyli tyle ile w latach 2005, 2006, 2007, 2008 i 2009 (do tej pory) razem wziętych. Jeśli Twoim zdaniem to świadczy o nieskuteczności programu "zero tolerancji" to gratuluje poczucia humoru...
Nie no koles przegiales naprawde. Popisales sie taka glupota ze mozna tylko zaplakac. Po pierwsze dla Twojego braku wiedzy : Chory urodzi sie tylko wtedy jesli 2 osoby beda nosicielami, po drugie jesli sie urodzi zdrowe a bedzie nosicielem to nic , dlatego ze mase ludzi moze nawet tez Ty d!
BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE BLACK MALE
Taa, z tym że pomijasz fakt że klamka nadałaby takiemu dresowi wyższy status społeczny na osiedlu, a z wiatrówką latać to chyba troszkę wstyd przed współdrechami. Dlatego byłbym daleki od przytoczonego przez Ciebie porównania pani Braknicka ;P
A tak nawiązując do twojego pierwszego posta to mógłbyś podać jakiś konkretny argument za legalizacją broni. Być może coś mi umyka ale moim zdaniem byłaby to chybiona decyzja.
Komentarze (76)
najlepsze
Z siermiężnym prawem jest jeden podstawowy problem - nie działa, a do tego powoduje jeszcze większe napięcia społeczne.
W 1990 roku w Nowym Jorku zanotowano 2245 zabójstw! Czyli tyle ile w latach 2005, 2006, 2007, 2008 i 2009 (do tej pory) razem wziętych. Jeśli Twoim zdaniem to świadczy o nieskuteczności programu "zero tolerancji" to gratuluje poczucia humoru...
tak to wyglada NICE NICE
A tak nawiązując do twojego pierwszego posta to mógłbyś podać jakiś konkretny argument za legalizacją broni. Być może coś mi umyka ale moim zdaniem byłaby to chybiona decyzja.