Na niektórych produktach to działa na innych zupełnie nie, a przynajmniej te ostatnie stadium. Na niektórych zostawienie samej nazwy napisanej helveticą wygląda jak opakowanie zastępcze.
@MooMoo: a teraz pomysl ze wszyscy producenci stosuja ten sam motyw upraszczania i nagle okazuje sie ze wcale nie jest dobrze bo nie chwytasz za tabliczke lindta tylko musisz napierw przeczytac 20 etykiet zanim znajdziesz ta jedna ulubiona.
@gupilogin ma racje, ze w pewnych wypadkach poszli za daleko np : tabasko powinno zostac na przedostatnim, pringels na przedostatnim plus grafika bo jednak na opakowaniu nie wiadomo ze to chipsy (jezeli ktos
Minimalizm, czyli "pozbądźmy się loga i napiszmy wszystko helveticą". Fakt, że niektóre opakowanie są przepełnione treścią, ale ostatnie stadium do mnie niespecjalnie przemawia.
@bonaventure: I zakupy by trwały co najmniej 20 minut dłużej, bo przy każdym produkcje musiałbym czekać na załadowanie się odpowiednich informacji na telefonie. Seems legit.
Przy okazji, jak jesteśmy jeszcze przy produktach spożywczych, to według mnie ostatni czasy firma Łowicz dokonała zmian w bardzo dobrym kierunku.
Co prawda nie jest to minimalizm taki, jak w powyższych grafikach, niemniej jednak zmianę uważam bardzo na plus. W sklepie, na tel innych "kolorowych", "napaćkanych" produktów, ich rzucają się od razu w oczy. Co prawda dżemu prezentują się najlepiej z całej trójki, bo w soku i sosach dokonał bym małych zmian,
@LuQa: to prawda, że zmiana na lepsze. Swoją drogą, opakowanie ma znaczenie: dla mnie jest to sygnał, że jeżeli producent przykłada wagę do takiego detalu jak design opakowania i umie zrobić je ze smakiem, to znaczy że produkt w środku prawdopodobnie jest równie dopieszczony. Łowicz dał radę i to ruch w dobrym kierunku - estetycznie i czysto bez zbędnych ozdobników, na tle białych etykiet wyróżnia się sam produkt.
Swoją drogą, opakowanie ma znaczenie: dla mnie jest to sygnał, że jeżeli producent przykłada wagę do takiego detalu jak design opakowania i umie zrobić je ze smakiem, to znaczy że produkt w środku prawdopodobnie jest równie dopieszczony.
@BruceNorwit: Ach ten efekt, wykorzystywany przez tyle firm - gdzie kupujący płaci więcej, bo coś lepiej wygląda ;) a niekoniecznie musi być lepsze.
Przerost formy nad treścią. Autorzy kompletnie zignorowali fakt, że są to produkty dla wszystkich (także dzieci i miłośników odpustowego folkloru), a nie tylko dla wyznawców Johnny'ego Ive'a i że tych opakowań nie projektowali idioci. Ten 'minimalizm' jest tu stosowany z wdziękiem buldożera z kopalni odkrywkowwej, bez jakiejkolwiek głębszej refleksji. Najbardziej jaskrawy przykład to lek na przeziębienie, z opakowania którego już na pierwszym etapie usuwa się sugerującą rozgrzewające działanie czerwień, pozostawiając same zimne
@memep1: Dokładnie. Nie wystarczy napisać helveticą nazwy produktu żeby stało się to od razu wysmakowanym minimalizmem. Np chipsy pringels z opisem czarną czcionką na ciemnym kolorowym tle są po prostu nieczytelne. Z daleka na półce nie da się tego przeczytać. Drażetki POLO wyglądają jak baterie, a chyba nie o to chodziło żeby produkt się upodobnił do czegoś zupełnie innego. JellyBelly - posuli logo Helveticą, ale zostawili dziurę w orzeszkowym kształcie, która
wersje minimalistyczne może ładnie wyglądają, ale w części przykładów są zupełnie niepraktyczne. gdybym nie znała np. marki Pringles czy Nesquick takie opakowanie nic by mi nie mówiło i nawet nie wiedziałabym, że jedno to chipsy, a drugie kakao, a obrazek jest raczej jednoznaczny.
@ciatek: Dlatego na maksymalny minimalizm pozwolić sobie tylko bardzo znane marki. Te mniej znane - też mogą, ale muszą już zrobić to w bardziej wyrafinowany sposób, tak, by w minimalistyczny sposób przekazać również jaki produkt kryje się w środku.
Minimalizm wbrew powszechnej opinii to nie jest cięcie wszystkiego jak leci, a często zaprezentować trzeba olbrzymią kreatywność, by z minimum treści wyciągnąć wymagane informacje i to jeszcze w estetycznej formie.
Przykładem rodzimej firmy która poszła w minimalizm jest Ziaja. Proste opakowania, bez niepotrzebnych ozdób, wyglądają czysto i estetycznie. Za to mają u mnie ogromny plus :)
Muszę przyznać, że od dawna się zastanawiam czy to efekt zamierzony, bo mimo wszystko Ziaja, jeśli chodzi o kosmetyki, cenowo stanowi raczej niską półkę. A wyszło im fajnie bo widać na pierwszy rzut oka co kupujesz.
@NatenczasWojski: produkty z Ziaji wyglądają na co najmniej 3x drożej. Na dodatek jakość ich produktów jest często na równi z produktami firm które cenią się 3x bardziej :)
Komentarze (198)
najlepsze
@gupilogin ma racje, ze w pewnych wypadkach poszli za daleko np : tabasko powinno zostac na przedostatnim, pringels na przedostatnim plus grafika bo jednak na opakowaniu nie wiadomo ze to chipsy (jezeli ktos
Co prawda nie jest to minimalizm taki, jak w powyższych grafikach, niemniej jednak zmianę uważam bardzo na plus. W sklepie, na tel innych "kolorowych", "napaćkanych" produktów, ich rzucają się od razu w oczy. Co prawda dżemu prezentują się najlepiej z całej trójki, bo w soku i sosach dokonał bym małych zmian,
@BruceNorwit: Ach ten efekt, wykorzystywany przez tyle firm - gdzie kupujący płaci więcej, bo coś lepiej wygląda ;) a niekoniecznie musi być lepsze.
Minimalizm wbrew powszechnej opinii to nie jest cięcie wszystkiego jak leci, a często zaprezentować trzeba olbrzymią kreatywność, by z minimum treści wyciągnąć wymagane informacje i to jeszcze w estetycznej formie.
I na dokładkę:
Muszę przyznać, że od dawna się zastanawiam czy to efekt zamierzony, bo mimo wszystko Ziaja, jeśli chodzi o kosmetyki, cenowo stanowi raczej niską półkę. A wyszło im fajnie bo widać na pierwszy rzut oka co kupujesz.
Ktoś zatrudnił naprawdę dobrego grafika.