Może to specyfika miejsca zamieszkania, a może jestem trochę starszy... ale ja obejrzałem ani jednego odcinka Dragon Balla i nie znam nikogo, kto w tamtym czasie oglądał. Trochę to dziwne, bo wszędzie gdzie jest dyskusja pt. "gimbynieznajo" pojawia się temat Dragon Balla, a ja mam wtedy wrażenie, jakby mnie coś w życiu ominęło. :P Może to na jakimś kodowanym kanale szło? Ale Sagala zrobiła furorę.
Niesamowite, jakie kiedyś seriale leciały w telewizji. Czy ktoś dzisiaj wyobraża sobie serial fantasy dla dzieci z polskim koproducentem?
Sagala miała zajebiste jak na tamte czasy efekty, świetny scenariusz oparty na rodzimej historii i oparta była na naprawdę ciekawym pomyśle. No i ten niezapomniany klimat, ta złowieszcza muzyka, to intro :)
I ten soundtrack z tego serialu to magia. Mam wszystkie odcinki, bo kiedyś sobie przypomniałem i zaopatrzyłem się we wszystkie. Nic nie odda dziś klimatu lat 90-tych.
WOW, Gwiezdny pirat, Maszyna zmian, Trzy szalone zera, Plecak pełen przygód, jak i PRL-owskie Stawiam na Tolka Banana i Do przerwy 0:1 (z genialną piosenką z czołówki), oparte na powieściach Adama Bahdaja, które w dzieciństwie też nałogowo się czytało... czasem tęsknię za tymi czasami.
@FELIX90: Oglądałem jakiś czas temu Trzy szalone zera w ramach tęsknoty za dzieciństwem i z tymi piłeczkami chodziło o napełnienie jakiegoś kutra i wydobycie go w ten sposób na powierzchnię.
no nie wiem, mnie to też ominęło, bo jak ją puszczali w TV to już się nie interesowałem tego typu filmami. Za moich czasów to mało było tego typu produkcji, oprócz powiedzmy kultowego "Siedem życzeń" - z tego co jeszcze pamiętam. https://www.youtube.com/watch?v=Vig8KU75csE
Komentarze (39)
najlepsze
albo "W krainie władcy smoków"
Sagala miała zajebiste jak na tamte czasy efekty, świetny scenariusz oparty na rodzimej historii i oparta była na naprawdę ciekawym pomyśle. No i ten niezapomniany klimat, ta złowieszcza muzyka, to intro :)
28? A co myślisz, że obecne 30+ nie oglądali?
pustoszały
Teraz to chyba cały dzień Sagala leci
WOW nie lubiłem a z trzech szalonych zer pamiętam motyw z piłeczkami do tenisa stołowego, ale nie pamiętam dokładnie o co tam chodziło.