@prosiaczek: Co to ma wspólnego z urodzeniem dziecka? Jeszcze tylko hejtu na ludzi mających dzieci brakowało na wypoku. Roszczeniowa pani z wielkim ego jest tu problemem. Oh jak ona to przeżywała, nawet maraton w Londynie nie pomógł, musiała się wyżalić w internetach.
@marcin-: no to właśnie o tym pisze. Dziecko same w sobie niczym nie zawiniło. Tylko to dziwne zjawisko "matki polki, świętej krowy". Niejednej znajomej po urodzeniu się klepki poprzestawiały..
@onechaos: Co tu komentować, zapewne (niezwykle profesjonalny) personel pokładowy specjalnie trzymał te rzędy puste dla kogoś (może miał lecieć szef szefów?). Myślę, że tutaj to po prostu zwykły #boldupy, znaczy pupy. Boarding to tak naprawdę najbardziej wymagająca część pracy - musi być szybki i sprawy inaczej piloci dostaną tz. SLOT czyli niczym małe dziecko czekasz za karę od 1h do nawet 3h za to, że się nie wyrobiłeś na czas.
Niestety, miałem to samo. Krowa w samolocie obudziła mnie w ostatnim, pustym rzędzie i kazała się przesiąść "bo to miejsce jest potrzebne obsłudze pokładowej".
Po czym przez cały lot siedzenia były puste. Prawdopodobnie one nie lubią jak ktoś tam siedzi, bo słychać wszystkie ploty i pierdzielenie zza zasłonki.
Komentarze (14)
najlepsze
No właśnie "zwyczajowo", co oznacza, że przydzielenie miejsca to dobra wola załogi, a nie, że się należy bo tak.
W dupach się poprzewracało. Skoro była w pracy na dziennikarskim wyjeździe, to po co brała ze sobą dziecko? Ciekawe gdzie był tatuś w tym czasie.
Jeśli autorka ma jakieś zastrzeżenia co do obsługi na pokładzie, to powinna
ZUS powinien skontrolować wydatki
Po czym przez cały lot siedzenia były puste. Prawdopodobnie one nie lubią jak ktoś tam siedzi, bo słychać wszystkie ploty i pierdzielenie zza zasłonki.